Rudy kot bawi się z opiekunką
5 mitów o kotach, w które wciąż wierzymy Fot. Canva / Vlada Karpovich
REKLAMA

MIT 1: Koty zawsze spadają na cztery łapy

Od lat krąży przekonanie, że koty zawsze spadają na cztery łapy, jednak w rzeczywistości nie zawsze są one w stanie bezpiecznie wylądować. Mruczki posiadają tzw. "refleks wywracania", który pozwala im podczas spadania obrócić ciało tak, aby skierować łapy w dół. Niemniej jednak nie zawsze kończy się to bezkontuzyjnie – zbyt niski upadek uniemożliwiający pełną korekcję czy duża wysokość mogą skończyć się poważnymi obrażeniami.

Jak wyjaśnia infowet.pl, odruch prostowania rozwija się już u kociąt i pozwala im ustawić ciało tak, aby łapy dotknęły podłoża jako pierwsze podczas upadku. Proces ten jest błyskawiczny i przebiega w dwóch etapach: najpierw kot odwraca głowę i przednią część ciała, a następnie ustawia tylne łapy do pozycji lądowania. Dzięki tej zdolności mruczki potrafią upadać "na cztery łapy", jednak nie zawsze lądują bezpiecznie – zwłaszcza kiedy są oszołomione (np. po uderzeniu), bardzo młode lub starsze z osłabioną koordynacją czy schorzeniami stawów.

Zjawisko tzw. "syndromu wysokich upadków" opisuje paradoksalnie mniejsze obrażenia u kotów spadających z wyższych kondygnacji (powyżej 5–6 piętra) – osiągając prędkość graniczną, mają one wystarczająco czasu na ustawienie ciała i rozluźnienie mięśni przed uderzeniem. Jednak obserwacje te obciążone są selekcyjnym doborem pacjentów (badane są głównie ocalałe zwierzęta), a upadki z dużych wysokości wciąż mogą skutkować złamaniami, urazami wewnętrznymi czy uszkodzeniami narządów.

logo
Koty nie zawsze spadają na cztery łapy Fot. Canva / Nils Jacobi

MIT 2: Koty widzą w kompletnej ciemności

Koty mają wyjątkową zdolność widzenia przy słabym oświetleniu – zawdzięczają ją m.in. pionowym źrenicom, dużej liczbie pręcików w siatkówce oraz obecności warstwy zwanej tapetum lucidum. Pręciki to komórki światłoczułe odpowiedzialne za widzenie nocne – znacznie wrażliwsze na światło niż czopki, które umożliwiają rozpoznawanie kolorów. Tapetum lucidum, czyli warstwa odblaskowych komórek za siatkówką, odbija światło z powrotem na pręciki, zwiększając jego ilość i poprawiając widoczność w półmroku.

Źrenice kotów, często eliptyczne, mogą się szeroko otwierać i błyskawicznie dostosowywać do zmieniających się warunków oświetleniowych. Dzięki tym cechom mruczki widzą w nocy znacznie lepiej niż ludzie, co pozwala im sprawnie się poruszać i polować. Jak podaje familyoptic.pl, kot widzi w ciemności od 6 do 8 razy lepiej niż człowiek. Trzeba jednak pamiętać, że bez jakiegokolwiek źródła światła, w absolutnych ciemnościach, mruczki są tak samo "ślepe", jak ludzie.

logo
Źrenice kotów, często eliptyczne, mogą się szeroko otwierać i błyskawicznie dostosowywać do zmieniających się warunków oświetleniowych Fot. Canva / victor-plops-images

MIT 3: Koty nienawidzą wody i nie potrafią pływać

Choć wiele mruczków unika kontaktu z wodą, nie jest to regułą dla całego gatunku – niektóre koty zaskakująco dobrze czują się w wodzie, a nawet lubią się w niej pluskać. Zależy to od indywidualnych cech danego zwierzęcia, jego doświadczeń oraz rasy. Przykładowo tureckie vany, bengale czy maine coony są znane z większej tolerancji, a czasem wręcz sympatii do wody – mogą chętnie wejść do wanny czy chlapać się w misce.

Część osób wciąż błędnie sądzi, że koty nie potrafią pływać. Tymczasem, jeśli mruczek znajdzie się w wodzie, zazwyczaj instynktownie utrzymuje się na powierzchni i wykonuje odpowiednie ruchy, które pozwalają mu się przemieszczać i uniknąć utonięcia. To, że wiele kotów unika kontaktu z wodą, nie oznacza, że nie potrafią pływać – po prostu nie przepadają za tym doświadczeniem.

logo
Niektóre koty zaskakująco dobrze czują się w wodzie Fot. Canva / DenGuy

MIT 4: Koty są zimne i nie okazują uczuć

Koty często postrzega się jako zimne i obojętne, co wynika z powszechnego przekonania, że są samotnikami. W rzeczywistości to mit. Mruczki potrafią tworzyć silne więzi emocjonalne z ludźmi, choć ich sposób okazywania przywiązania do opiekunów jest subtelniejszy niż u psów. Sygnały kotów są subtelne – takie jak przebywanie blisko człowieka, wchodzenie na kolana, ugniatanie łapkami czy ocieranie się o nogi. Te z pozoru drobne gesty są wyrazem zaufania i przywiązania.

Jeżeli mruczek podąża za tobą po domu, świadczy to o jego zainteresowaniu twoją obecnością i chęci spędzania wpólnie czasu. Ocieranie się o ciebie jest oznaką przywiązania i wyrazem zaufania. Ugniatanie to naturalny odruch z okresu dzieciństwa, który w dorosłym życiu staje się sposobem na wyrażenie poczucia bezpieczeństwa i zrelaksowania. Jeśli pupil ugniata twoje kolana lub inne bliskie miejsca, oznacza to, że czuje się przy tobie komfortowo. Mimo że koty nie są tak wybuchowe w okazywaniu miłości jak psy, ich uczucia są głębokie i autentyczne.

MIT 5: Koty to zwierzęta "bezobsługowe"

To jedno z najczęstszych i najbardziej szkodliwych przekonań na temat mruczków. Choć rzeczywiście koty uchodzą za bardziej niezależne niż psy, nie oznacza to, że nie wymagają opieki czy zaangażowania ze strony opiekuna. Wręcz przeciwnie – potrzebują dużo uwagi i troski, zarówno w aspekcie fizycznym, jak i emocjonalnym. Codzienna stymulacja psychiczna i fizyczna (np. zabawa, polowanie na zabawkę, głaskanie) jest niezbędna do utrzymania dobrej kondycji i samopoczucia.

Kot pozbawiony takich bodźców może zacząć przejawiać problemy behawioralne – od apatii i nadmiernej senności, po agresję, kompulsywne wylizywanie się czy destrukcyjne zachowania w domu. Nie można również zapominać o pielęgnacji. Choć mruczki są bardzo higieniczne i same dbają o swoją sierść, w wielu przypadkach potrzebują wsparcia ze strony opiekuna – zwłaszcza koty długowłose, które wymagają regularnego wyczesywania.

Nie bez znaczenia jest także zapewnienie pupilowi odpowiedniego żywienia oraz opieki weterynaryjnej. Dieta kota powinna być wysokiej jakości i dostosowana do wieku, trybu życia oraz ewentualnych schorzeń mruczka, aby skutecznie wspierać jego zdrowie. Regularne wizyty u weterynarza, odrobaczanie i szczepienia to kolejne niezbędne elementy odpowiedzialnej opieki.