Jakie zwierzę zamieszka w Białym Domu? Pupile prezydentów USA
Wybory prezydenckie w USA zaplanowane są na 5 listopada 2024 roku. Tego dnia wyborcy wybiorą 538 członków Kolegium Wyborczego, którzy w grudniu 2024 roku podejmą decyzję o wyborze prezydenta i wiceprezydenta. Wśród kandydatów na prezydenta w 2024 roku są m.in. Donald Trump i Kamala Harris. W kampaniach wyborczych często pojawia się temat pupili.
Niezależnie od tego, kto wygra w listopadzie, wydaje się, że do Białego Domu nie wprowadzi się typowy członek rodziny prezydenckiej — zwierzę domowe. Podobnie jak Trump, wiceprezydent Kamala Harris także nie ma pupila, jak podaje serwis Axios. W całej historii większość prezydentów USA miała zwierzęta podczas swojej kadencji. W rzeczywistości jedynymi liderami, którzy ich nie mieli, byli James K. Polk, Andrew Johnson i Donald Trump właśnie.
Posiadanie zwierzęcia i obsesja na jego punkcie to coś w rodzaju narodowego hobby — 62% Amerykanów ma zwierzęta, a 97% z nich uważa, że zwierzę jest częścią rodziny, według danych Pew Research Center. Dlatego posiadanie politycznego lidera, który ma i kocha swojego futrzastego przyjaciela, postrzegane jest jako cecha humanizująca — i amerykańska.
Pupile prezydentów wpływają na to, jak postrzegamy ich rodziny i pokazują, jacy są nowi liderzy. Pytanie, jakie zwierzęta będą towarzyszyć nowemu prezydentowi, otwiera szerszą rozmowę o jego empatii i relacjach z naturą. Dlatego ludzie z zainteresowaniem obserwują, jakie decyzje dotyczące zwierząt podejmują kandydaci. Przedstawiamy kilka historii zwierząt Białego Domu.
Pupile prezydentów USA: Psy, koty i... borsuk
Pierwszym psem Białego Domu, który regularnie pojawiał się w prasie, był Laddie Boy – pupil polityka Warrena G. Hardinga, prezydenta USA w latach 1921–1923. Zwierzęta domowe miały również swoje miejsce w kampaniach prezydenckich, jak w przypadku Herberta Hoovera, który otrzymał belgijskiego psa policyjnego o imieniu King Tut, a zdjęcia z nowym czworonogiem były wysyłane w całych Stanach Zjednoczonych. Theodore Roosevelt znany był z tego, że posiada w Białym Domu wiele pupili. Jego dzieci miały różne zwierzęta, w tym psy, koty, ptaki, świnki morskie, a nawet węże i... borsuka. Z wyprawy na zachód w 1903 roku Roosevelt wrócił z małym borsukiem, którego nazwał "Josiah" i podarował swojemu synowi Archie'emu.
W 1944 roku, podczas kampanii o czwartą kadencję, Franklin D. Roosevelt zmierzył się z kontrowersjami, kiedy pojawiły się doniesienia, że jego szkocki terier, Fala, został przypadkowo pozostawiony na Wyspach Aleuckich, a polityk wysłał statki, aby go uratować. Roosevelt został za to wyśmiany i oskarżony o marnotrawienie pieniędzy podatników. W odpowiedzi na krytykę w swojej mowie stwierdził: "Możecie krytykować mnie, moją żonę i moją rodzinę, ale nie możecie krytykować mojego małego psa. Jest szkocki, a wszystkie te oskarżenia o wydawanie pieniędzy po prostu rozwścieczyły jego małą duszę." Ta słynna "mowa Fali" miała podobno przyczynić się do jego reelekcji.
"Jak pies z kotem" – historie czworonogów Białego Domu
Bill Clinton wprowadził się do Białego Domu z kotem Socks, który w 1991 roku wskoczył w ramiona jego córki Chelsea po lekcjach gry na pianinie, kiedy rodzina mieszkała w Little Rock w Arkansas. W 1997 podczas drugiej kadencji Clintona do rodziny prezydenckiej dołączył Labrador Retriever o imieniu Buddy. Podobno nie mógł się dogadać z kotem, a Clinton później to skomentował: "Lepiej poradziłem sobie z Palestyńczykami i Izraelczykami niż z Socksemi Buddym." Socks i Buddy zostali bohaterami książki "Dear Socks, Dear Buddy: Kids' Letters to the First Pets", napisanej przez ówczesną Pierwszą Damę Hillary Clinton, która została przedstawiona w formie kreskówek w sekcji dziecięcej pierwszej strony internetowej Białego Domu.
Podczas prezydentury George'a W. Busha w Białym Domu mieszkały trzy psy i kot. Wśród psów był Spot Fetcher, angielski spaniel sprężynowy, będący potomkiem psa George'a H. W. Busha o imieniu Millie. Barack i Michelle Obama nie mieli zwierząt przed wyborami w 2008 roku, ale obiecali swoim córkom, że dostaną psa, gdy przeprowadzą się do Białego Domu. Wybór padł na Boa, portugalskiego psa wodnego, częściowo z uwagi na alergie Malii Obamy i potrzebę posiadania pupila o mniejszym potencjale alergizującym. Szczeniak był podarunkiem od senatora Teda Kennedy'ego, a wkrótce dołączyła do niego Sunny, suczka tej samej rasy. Bo został uwieczniony w książce dla dzieci "Of Thee I Sing: A Letter to My Daughters," napisanej przez prezydenta Obamę i zilustrowanej przez Lorena Longa.
Joe i Jill Biden wprowadzili się do Białego Domu z dwoma owczarkami niemieckimi, Champem i Majorem. Major był pierwszym psem ze schroniska, który zamieszkał w Białym Domu, natomiast Champ wrócił do Waszyngtonu, dołączając do rodziny Bidenów w czasie, gdy Joe Biden był wiceprezydentem. 19 czerwca 2021 roku Bidenowie ogłosili, że 13-letni Champ zmarł. W grudniu 2021 roku poinformowali o przybyciu szczeniaka owczarka niemieckiego o imieniu Commander, którego podarował im brat Joe Bidena. Po serii incydentów związanych z ugryzieniami urzędnicy ogłosili, że został on przeniesiony do spokojniejszego miejsca. Bidenowie obiecali również, że przyjmą kota, co zrealizowali w styczniu 2022 roku, wprowadzając do Białego Domu dwuletniego szarego mruczka, Willow. Jakie zwierzę tym razem zamieszka w Białym Domu? Dowiemy się wkrótce...
Czytaj także: https://klubzwierzaki.pl/566234,wzruszajace-zdjecie-zwierzat