Znamy prawdopodobną przyczynę koronawirusa. Nie do wiary, co sprzedawano na rynku w Wuhan
Zuzanna Tomaszewicz
W sklepach z żywnością w mieście Wuhan, w którym wybuchła epidemia koronawirusa, sprzedawano żywe zwierzęta. W klatkach trzymano m.in. sarny, koale, węże a także bobry i nietoperze, które następnie lądowały na talerzach mieszkańców prowincji Hubei.
Władze Chin od dłuższego czasu prowadzą czynności mające wyjaśnić przyczynę rozprzestrzenienia się koronawirusa. Służby z miasta Wuhan właśnie rozpoczęły śledztwo w jednym z miejscowych marketów spożywczych – The Huanan Seafood. Według ich ustaleń w miejscu tym sprzedawano nielegalnie dzikie zwierzęta, które najprawdopodobniej były nosicielami groźnego wirusa.Jak podają chińskie media, na rynku można było kupić m.in. żywe krokodyle, nietoperze, wilki, salamandry, jeżozwierze, koale oraz lisy.Przypomnijmy, że z powodu koronawirusa władze Chin zdecydowały się zamknąć transport publiczny i dalekobieżny w mieście Wuhan. Ponadto w Pekinie zablokowano wejście do Zakazanego Miasta, a także odwołano w całym kraju oficjalne obchody Chińskiego Nowego Roku.Ukraińska Agencja Informacyjna przekazała, że na Białorusi może przebywać osoba zakażona koronawirusem.