Polska przyroda od lat fascynuje swoją różnorodnością, jednak w ostatnich latach na naszych terenach zaczęły występować gatunki, które wcześniej uznawano za egzotyczne lub nietypowe. Przedstawiamy trzy zaskakujące przykłady zwierząt, które znalazły w naszym kraju nowe miejsce do życia. Ich obecność jest nie tylko ciekawostką, ale także sygnałem zmian w ekosystemie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Szop pracz nie jest naszym rodzimym gatunkiem. Pochodzi z Ameryki Północnej, gdzie zamieszkuje tereny od południowej Kanady, przez Stany Zjednoczone i Meksyk, aż po Kostarykę. Zwierzęta te zostały sprowadzone do Europy przed II wojną światową przez Niemców, którzy chcieli je hodować dla futer. Szopy były hodowane na fermach, skąd niektóre osobniki zbiegły i utworzyły dzikie populacje. Istnieje również teoria, że były ulubioną maskotką amerykańskich żołnierzy stacjonujących w Berlinie po zakończeniu wojny.
Pierwsze szopy pracze w Polsce zaobserwowano na terenach Mazuri Pomorza, a następnie w okolicy Ostródy, Morąga, Pasłęka i lasów nidzkich. Obszary te znajdowały się w sąsiedztwie ferm tych zwierząt, więc istnieje duże prawdopodobieństwo, iż populacje tworzące się w tym regionie naszego kraju są efektem ucieczek zwierząt z hodowli. Szopy doskonale sobie poradziły w naszych warunkach klimatycznych i zadomowiły się na stałe.
Obecnie szopy pracze są coraz częściej spotykane w polskich lasach, szczególnie na zachodzie kraju. Szybko się rozprzestrzeniają, ponieważ nie mają naturalnych wrogów i są odporne na choroby. Ich obecność w Polsce budzi kontrowersje, ponieważ są one uważane za gatunek inwazyjny, który może konkurować z rodzimymi zwierzętami o zasoby i terytorium. Powstała ustawa, która klasyfikuje szopy oraz inne inwazyjne gatunki jako pasożyty.
Gatunki te są nienaturalne dla polskiego ekosystemu i nie mogą zostać wypuszczane na wolność. Nowa regulacja przewiduje dwie możliwości: eutanazję lub zapewnienie azylu. W 2022 roku swoją oficjalną działalność rozpoczęła Fundacja Szopowiskolek. wet. Grzegorz Dziwak, zajmująca się ochroną dzikich i egzotycznych zwierząt poprzez prowadzenie azylu. Priorytetem działalności fundacji są szopy pracze, które bez azyli byłyby skazane na eutanazję.
2. Aleksandretta obrożna
Aleksandretta obrożna jest gatunkiem średniego ptaka z rodziny papug wschodnich, zamieszkującym środkową Afrykęi Półwysep Indyjski. W Polsce ptaki te spotykane są na wolności w niewielkich grupach w Nysie w województwie opolskim, jednak ich obecność jest wynikiem działalności człowieka. W 2018 roku na południu naszego kraju zanotowano pierwszy udany lęg tego gatunku. Główne drogi wprowadzenia aleksandretty obrożnejdo Polski to celowe introdukcje, a także ucieczki ptaków z hodowli.
Papugi te mają intensywnie zielone upierzenie, które może różnić się odcieniem w zależności od osobnika. U niektórych ptaków występują również niebieskie lub żółte akcenty. Charakterystycznym elementem wyglądu aleksandretty obrożnej jest czarna obroża, która otacza szyję dorosłych samców. U samic jest mniej wyraźna lub nie ma jej wcale. Dorosłe osobniki osiągają długość od 38 do 40 cm, więc są zaliczane do ptaków średniej wielkości.
Aleksandretty obrożne zamieszkują różne typy lasów oraz zadrzewione obszary w miastach, na przedmieściach i w terenach rolniczych. Świetnie adaptują się do nowego środowiska, a coraz łagodniejsze i krótsze zimy w Polsce doskonale im sprzyjają. Niestety gatunek ten ma szkodliwy wpływ na polski ekosystem. Jego oddziaływanie na przyrodę polega głównie na konkurencji o zasoby, takie jak dziuple i pokarm, z rodzimymi gatunkami ptaków i ssaków. Dodatkowo papugi mogą przenosić patogeny, co stwarza zagrożenie dla zdrowia zwierząt hodowlanych i ludzi.
3. Szakal złocisty
Szakal złocisty jest gatunkiem ssaka drapieżnego z rodziny psowatych. Zamieszkuje południowo-wschodnią Europę i południową Azję. To największy szakal i jedyny, który występuje poza obszarem Afryki. W 2015 roku pierwszy raz zanotowano jego obecność w Polsce, a w 2024 roku drapieżnik ten został zaobserwowany w Puszczy Białowieskiej. Skąd wziął się w naszym kraju? Przypuszcza się, że zmiany klimatu i działalność człowieka zmusiły go do ekspansji na nowe tereny Europy.
Powodzie i pożary na południu Europy, zniechęcają szakale do przebywania na tych obszarach. Jednocześnie ocieplenie klimatu stwarza szakalom bardziej sprzyjające warunki do życia w północnej i zachodniej Europie. Ponadto niszczenie środowiska naturalnego przez człowieka zmusza je do poszukiwania nowych siedlisk. W efekcie migrują na północ i zachód Europy, m.in. przez Bramę Morawską i Nizinę Wołoską. Rozprzestrzenienie się szakala mogło być także spowodowane wytępieniem populacji wilka w Europie, co sprawiło, że na wielu obszarach nie ma naturalnych konkurentów.
Szakal złocisty osiąga zazwyczaj 70–105 cm długości, a wysokość w kłębie ma w granicach 38-50 cm. Samce, będące średnio o 15% większe od samic, ważą od 7 do 15 kg. Są to zwierzęta monogamiczne, żyjące w grupach rodzinnych. Zoolodzy prognozują, że wraz ze wzrostem temperatur w Polsce mogą pojawić się kolejne gatunki zwierząt, nie tylko szakal złocisty. Wśród możliwych nowych gatunków wymienia się nietoperze i pająki. Podkreśla to, jak istotne jest zrozumienie wpływu zmian klimatycznych na ekosystemy i zwiększenie świadomości ekologicznej.