
Na zdjęciu widać smutną, niepełnosprawną suczkę, która leży na chodniku, przymocowana do starego wózka inwalidzkiego i przywiązana do kraty okiennej. Obok niej leży paczka pampersów…
"Ta historia to nie fake, a pies ze zdjęcia stał się jednym z najbardziej znanych psów na świecie. Lunita stała się 'znana' dzięki tej fotografii. Niepełnosprawnego psa wyrzucono jak śmieć na ulice miasta. Nie zostawiono obok niej nic oprócz pampersów, nawet wody" – napisał Łukasz Litewka.
"Psa podniósł inny człowiek. Ten sam gatunek, który kilka godzin wcześniej porzucił go w bestialski sposób. Dobrze, że ludzie są różni" – dodał.
Historia Lunity: Od porzucenia na ulicy do kochającego domu
Lunita zmagająca się z niepełnosprawnością, została porzucona na ulicach miasta Salta w Argentynie w maju 2014 roku. Obok niej znaleziono jedynie kartkę z jej imieniem, wiekiem i krótkim wyjaśnieniem. Suczkę zabrano do schroniska, a następnie trafiła do domu tymczasowego. W Internecie zamieszczono ogłoszenie, licząc na to, że ktoś zdecyduje się na adopcję Lunity, jednak przez długi czas nikt się nie zgłaszał.
Dopiero pewna rodzina ze Stanów Zjednoczonych postanowiła przyjąć ją pod swój dach. Niestety, okazało się, że sytuacja suczki w nowym domu nie była łatwa – opiekunowie nie wiedzieli, jak odpowiednio zająć się psem z niepełnosprawnością. Stan zdrowia Lunity zaczął się pogarszać, a gdy był już bardzo poważny, trafiła do nowej rodziny. Na szczęście nowi opiekunowie zapewnili suczce odpowiednią opiekę i leczenie, co pozwoliło jej odzyskać zdrowie.
Lunita w końcu zaczęła cieszyć się nowym, szczęśliwym życiem – podróżowała, bawiła się na śniegu i zawierała nowe przyjaźnie. 15 czerwca 2018 roku świętowała swoje 11. urodziny, które były jednym z najpiękniejszych dni w jej życiu. Niestety, po tych radosnych chwilach stan zdrowia Lunity bardzo się pogorszył. Z powodu problemów z oddychaniem trafiła na oddział intensywnej terapii, gdzie musiała walczyć o życie.
Rodzina Lunity, widząc, jak dramatycznie pogarsza się jej stan, podjęła trudną decyzję o jej odejściu. Suczka zmarła w otoczeniu bliskich, którzy byli przy niej do samego końca. "Nigdy jej nie zapomnę i tego jak wiele dla mnie znaczyła. Ona zmieniła moje życie na zawsze" – napisała opiekunka Lunity w dniu jej śmierci.
Historia Lunity to opowieść o porzuceniu, cierpieniu, ale także o nadziei i miłości. To wzruszający dowód na to, że nawet w najgorszych chwilach może zaświecić słońce. Lunita pokazała, że psy skrzywdzone przez ludzi, potrafią ponownie zaufać i obdarzyć człowieka miłością. Ich oddanie nie zna granic, a mimo bólu i cierpienia potrafią kochać bezwarunkowo.
Zobacz także