Czy są rasy, których nie chciałby mieć trener psów? Okazuje się, że tak. Swoimi przemyśleniami na TikToku podzielił się niedawno behawiorysta Elijah Boateng z Sydney. – Nie chciałbym ich mieć, nawet gdyby od tego zależało moje życie – zwierzył się w nagraniu.
Reklama.
Reklama.
Elijah Boateng od czterech lat jest trenerem psów. Na co dzień pracuje w Australii w Sydney. Pod koniec grudnia opublikował na TikToku nagranie, które wzbudziło ogrom kontrowersji. 24-latek ujawnił w nim, jakich ras psów nigdy nie chciałby mieć "nawet gdyby zależało od tego jego życie".
– Na początek husky. To uparty pies. Nie podoba mi się jego temperament. Mam wrażenie, że powinien nadal przebywać wolności, a nie u kogoś w domu – tymi słowami zaczyna się film, który na TikToku obejrzało ponad milion osób.
I dalej: – Trenuję wiele tych psów. Bardzo utrudniają życie swoim opiekunom. To nie są najtwardsze psy w tym sensie, że mają największy poziom energii, ale są najbardziej dokuczliwe.
Ekspert zdradził, że normą u husky jest wycie. – Gdy tylko zauważyły, że nie mogą uciec, bo przypiąłem smycz, zaczynały wyć w niekontrolowany sposób. Nigdy nie widziałem czegoś takiego u innych psów.
Boateng stwierdził także, że nigdy nie chciałby mieć owczarka maremma – dużego psa pasterskiego pochodzącego z Włoch. – To stateczny i poważny pies. Jego trening nie sprawiłby mi przyjemności.
Trener nie gustuje też w mopsach, u których ze względu na skróconą kufę często występują problemy z oddychaniem. – Nie chcę mieć psa, którego trzeba będzie zoperować, żeby oddychał normalnie. Chcę psa, który potrafi samodzielnie przetrwać – zdradził.
Na kontrowersyjnej liście znalazł się również cavoodle, czyli nieuznana przez Międzynarodową Federację Kynologiczną (FCI) mieszanka pudla miniaturowego i Cavalier King Charles Spaniela należąca do tzw. hybrydowych ras psów.
– Łatwo można nad nimi zapanować, nikomu nie zrobią krzywdy, są łase na jedzenie i chętne do treningu, ale dla kogoś takiego jak ja, kto chce psa, którego można wszechstronnie wyszkolić, nie są dobrym wyborem.
Na koniec Boateng powiedział, że charty ogółem są "nudne" i nie nadają się dla kogoś, kto chce trenować z psem. – Są niesamowite, ale nie można z nimi robić wielu rzeczy – uzasadnił. Z jego opinią nie zgodziło się wielu internautów.
"Mam charta i jest mądry. Umie wiele sztuczek i łapie frisbee" – napisała jedna z obserwatorek. "Mopsy to świetna rasa psów. Mają cudowne osobowości. Problem w tym, że jest wiele pseudohodowli i rodzą się w nich chore szczenięta" – skomentowała kolejna.
Jednak wśród widzów są też tacy, którzy w 100 proc. zgadzają się z behawiorystą. "O tak, husky są bardzo trudne, o wiele bardziej uparte niż inne psy, ale w tym tkwi ich urok. To już mój czwarty taki pies".
Boateng zapytany w komentarzach, jakiego psa chciałby mieć, skoro jest taki "wybredny" odpowiedział, że psa pracującego, np. golden retrievera, labradora lub border collie.
Zaznaczył jednak, że nie są to psy dla każdego. "Ciągle widzę ludzi, którzy biorą owczarki niemieckie albo labradory, a potem sobie z nimi nie radzą" – napisał. Dodał, że na pierwszego psa poleca buldoga australijskiego lub cavoodle. "Te rasy rzadko trafiają do schronisk. Myślę, że o czymś to świadczy".
Jestem lingwistką, zoopsychologiem, behawiorystką i trenerką psów. Na łamach portalu naTemat doradzam, jak mądrze wychowywać czworonogi i bronię praw zwierząt. Poruszam też inne tematy, które są dla mnie ważne.