Bezgłowy Mike – kurczak, który żył przez 18 miesięcy bez głowy
Bezgłowy Mike – kurczak, który żył przez 18 miesięcy bez głowy fot. YouTube / screen

78 lat temu rolnik obciął kurczakowi głowę, żeby sprzedać jego tuszę, a ten nie chciał umrzeć. Bezgłowy Mike, bo tak zaczęto nazywać ptaka, przeżył bez kluczowej części ciała prawie 2 lata. Oto jego niezwykła historia.

REKLAMA

To był poniedziałek 10 września 1945 roku. Lloyd Olsen, rolnik z Kolorado, zaczął dzień jak zwykle. Zjadł śniadanie, wypił kawę i ruszył na farmę, na której hodował kurczaki. On miał odcinać im głowy, a jego żona Clara, je sprzątać.

Jednak jeden z 50 kurczaków, które tamtego dnia trafiły pod ostrze Olsena, zachowywał się inaczej niż reszta.

Okaleczony kurczak biegał po podwórku bez głowy.

– Tak czasem się zdarza – powiedział rolnik, pakując zwierzę do drewnianej skrzyni po jabłkach. – Jeszcze mi podwórko zapaskudzi. Zaraz się wykrwawi i będzie martwy.

Jednak rano, kiedy Olsen otworzył skrzynię, nie krył zdziwienia. – To cholerstwo wciąż żyje – powiedział do żony.

I tak zaczęła się ta przedziwna historia.

logo
Lloyd Olsen, właściciel bezgłowego kurczaka ze swoim "pupilem" fot. YouTube / screen

Żywy kurczak bez głowy – miejscowa atrakcja

– Dziadek zabrał tusze kurczaków i pojechał z nimi na miejscowe targowisko – mówi w rozmowie z BBC Troy Waters, prawnuk Olsenów.

– Zabrał ze sobą tego kurczaka i zaczął się zakładać z ludźmi o piwo, że ma żywego kurczaka bez głowy. Początkowo nikt mu nie wierzył. Później dziadek wrócił do domu z beczką piwa.

Wieść o zwierzęciu szybko rozeszła się po niewielkiej miejscowości Fruita. Rolnika odwiedził miejscowy reporter, który zrobił kurczakowi zdjęcia. O bezgłowym kurczaku napisał też "Life". "Zwierzak próbuje piać, co przypomina bulgotanie. Śpi na grzędzie i podrywa inne kury" – czytamy.

logo
Artykuł o bezgłowym Mike`u w miejscowej gazecie fot. YouTube / screen

Gazeta trafiła w ręce Hope Wade, cyrkowej promotorki. Kobieta przejechała prawie 500 kilometrów z Salt Lake City, żeby zobaczyć zwierzę. – Na nim można sporo zarobić – powiedziała rolnikom, a ponieważ Olsen borykał się wówczas z problemami finansowymi, postanowił się zgodzić. – A co nam do cholery szkodzi? – powiedział żonie.

Małżeństwo najpierw odwiedziło Salt Lake City i Uniwersytet Utah. Jeśli wierzyć plotkom, naukowcy odcięli tam głowy kilku innym kurczakom, żeby zobaczyć czy przeżyją. Bezskutecznie...

logo
Podczas pokazów używano fejkowej głowy fot. YouTube / screen

Bezgłowy Mike, bo tak nazwano kurczaka, odwiedził z pokazami Los Angeles, San Francisco i San Jose. Kiedy Olsenowie zbierali plony, zajmowała się nim Wade. Jednak nie wszyscy oceniali działalność małżeństwa dobrze. Niektórzy porównywali ich do nazistów, inni mówili, "żeby sami sobie łeb odcięli". Zjawisko nasiliło się po śmierci kurczaka w 1947 roku.

Tajemnicza śmierć bezgłowego Mike`a

Mike był karmiony za pomocą strzykawki. – Dziadkowie wstrzykiwali mu do przełyku wodę i płynny pokarm – zdradza Waters. – W gardle kurczaka gromadził się lepki śluz, który trzeba było wypłukać. Bez tego kurczak się dusił.

Pewnego dnia, podczas tournee po Phoenix, Olsenów obudził niepokojący dźwięk. – Mike się dławi – powiedziała Clara. Jednak na ratunek było za późno. Małżeństwo nie miało przy sobie strzykawki.

– Mój dziadek przez lata twierdził, że sprzedał kurczaka do cyrku – mówi Waters. – Dopiero kilka lat przed śmiercią przyznał mi, że zwierzę umarło. Myślę, że krył się z tym, bo czuł się odpowiedzialny. Nie chciał przyznać, że to schrzanił.

Olsen nigdy nie zdradził, co zrobił z ptasimi zwłokami. – Założę się, że wyrzucił je na pustyni między Arizoną a Kolorado. Był bardzo porywczy.

Jak kurczak żył 18 miesięcy bez głowy?

Z raportu naukowców z Uniwersytetu Utah wynika, że kurczakowi odcięto siekierą dziób, oczy i uszy, ale aż 80 proc. jego mózgu, w tym pień, a więc prawie wszystko, co kontroluje funkcje życiowe kurczaka – pozostało nienaruszone.

– Krwawienie zatkała jakaś skrzeplina. Dlatego się nie wykrwawił – tłumaczy Waters.

Jednak to wątpliwej jakości szczęście nie spotkało innych kurczaków, które próbowano upodobnić do Mike`a. – Na farmę ciągle przyjeżdżali jacyś ludzie. Dawali dziadkowi sześciopak piwa, żeby dokładnie opisał im, jak to zrobił – opowiada Waters.

Prawnuk Olsena podejrzewa, że rolnik zabił wiele kurczaków, aby powtórzyć swój "sukces".

Bezgłowy kurczak zarobił fortunę

Sąsiedzi i miejscowa społeczność uważała Olsenów za "obrzydliwie bogatych". Z tą opinią częściowo nie zgadza się Waters.

– Fakt, zarobili na kurczaku sporo pieniędzy, ale nie były to miliony, jak sugerowano. Kupili prasę i dwa traktory, zastępując nimi konia i muła. Kupili też nowego Chevroleta z 1946 roku. Zarabiał jakieś 50 tys. dolarów miesięcznie – mówi Waters.

I dodaje: – Nie sądzę, żeby żałowali swoich decyzji. Dziadek przed śmiercią powiedział mi, że bez tego kurczaka nigdy nie miałby okazji podróżować, nigdy nie zobaczyłby miejsc, do których dotarł. Zmodernizował też gospodarstwo i zainwestował w sprzęt rolniczy, z którego korzystamy do dzisiaj. Prawda jest taka, że po śmierci Mike`a szybko o nim zapomniał. Do końca życia zajmował się rolą.