Almiros to niewielka miejscowość w centralnej Grecji. Na początku tygodnia doszło w niej do niezwykłego zdarzenia – owce, które poszukiwały jedzenia, wdarły się do szklarni z medyczną marihuaną. Zjadły ponad 300 kg upraw.
Reklama.
Reklama.
Grecja od kilku tygodni zmaga się z intensywnymi powodziami. Najbardziej ucierpiały okolice Almiros – jednego z największych rejonów rolniczych w kraju. To właśnie tam owce zjadły narkotyk.
O sprawie jako pierwszy informował portal in.gr. Początkowo sądzono, że zwierzęta zjadły 100 kg konopi indyjskich, jednak po dokładnym oszacowaniu strat okazało się, że było to ponad 300 kg rośliny. Wartość strat to ponad milion euro.
– Nie wiem, czy mam się śmiać, czy płakać. Najpierw pożary, potem powodzie, a teraz te owce. Straciliśmy wszystko – mówi w rozmowie z radiem Status FM Yannis Bourounis, właściciel upraw.
Właściciel plantacji nakrył owce w szklarni tuż po tym, jak skończyły posiłek. – W ogóle nie chciały odejść, skakały wyżej niż kozy, a to się nigdy nie zdarza. Logiczne, skoro zjadły 300 kg marihuany – opowiada.
Możliwe, że właściciel szklarni nie uzyska odszkodowania. Jak powiedział lokalnej prasie, ELGA (Grecka Organizacja Ubezpieczeń Rolniczych) nie pozwala na ubezpieczenie marihuany. Rolnik nie liczy też na pokrycie szkód przez państwo.
– Złożyłem dokumenty do Okręgu, ale wiem, że państwo nie ma teraz pieniędzy – mówi.
Owcom na szczęście nic się nie stało. Po wytrzeźwieniu wyszły ze szklarni i ruszyły na kolejne podboje.
Jestem lingwistką, zoopsychologiem, behawiorystką i trenerką psów. Na łamach portalu naTemat doradzam, jak mądrze wychowywać czworonogi i bronię praw zwierząt. Poruszam też inne tematy, które są dla mnie ważne.
Jesteśmy największą szklarniową plantacją konopi indyjskich w Europie Środkowo-Wschodniej. Uprawiamy marihuanę medycznąna powierzchni 48 akrów. Produkujemy CBD wyłącznie do celów leczniczych. W wyniku powodzi straciliśmy ponad 80 proc. upraw. Kiedy staraliśmy się ratować, to co zostało, pojawiły się owce.