Lotołapanka – nietypowe odkrycie na warszawskim balkonie
Lotołapanka – nietypowe odkrycie na warszawskim balkonie fot. Ekopatrol – Straż Miejska w Warszawie
REKLAMA

O niecodziennym zgłoszeniu mieszkańca Białołęki poinformowała w czwartek Straż Miejska w Warszawie. Ważącą około 100 g lotopałankę odnalazł na balkonie kot mężczyzny, który na widok gościa z Antypodów zaczął miauczeć. To zaniepokoiło opiekuna zwierzęcia, który po wyjściu na balkon doznał szoku.

W kącie balkonu siedział przestraszony "latający wiewiór". Mieszkaniec Białołęki, założył rękawice i włożył zwierzaka do transportera swojego kota. Jak relacjonuje, "ssak był wystraszony i zmarznięty, ale w ciepłym pomieszczeniu odzyskał wigor".

Mężczyzna rozpoczął poszukiwania opiekuna zwierzęcia na własną rękę. Na grupę na Facebooku wrzucił informację o znalezieniu lotopałanki. Po "latającego wiewióra" zgłosiło się jednak zbyt wielu chętnych, a stwierdzenie do kogo należy zwierzę, było niemożliwe.

Znalazca zwierzęcia zwrócił się o pomoc do Ekopatrolu Straży Miejskiej w Warszawie. Funkcjonariusze zabezpieczyli zwierzę i przewieźli je do lecznicy weterynaryjnej przy ulicy Gdańskiej. Na swojej stronie zaapelowali też do opiekunów egzotycznych zwierząt.

"Aby uniknąć takich sytuacji, zawsze warto mieć dokument poświadczający posiadanie egzotycznego zwierzęcia. To może być książeczka weterynaryjna uzupełniana podczas wizyt lekarskich. Dla nas to dowód, że ktoś jest właścicielem zwierzaka i można mu je oddać" - poinformował na stronie Straży Miejskiej jeden z interweniujących mundurowych.

Przypomnijmy, że trzymanie lotopałanek w domach jest legalne, jednak z pewnością nie jest to zwierzę dla każdego – potrzebuje dużej przestrzeni do skakania, "latania", wspinania. Wymaga też specjalnej diety i żyje w koloniach do 12 osobników – nie można trzymać w domu jednej lotołapanki.

Lotołapanka – co to za zwierzę?

Lotopałanka (Petaurus breviceps) to małe, aktywne nocą torbacze naturalnie występujące w Australii i Nowej Zelandii. Są to zwierzęta nadrzewne, żyjące w koloniach liczących do 12 osobników. Ich masa ciała wynosi 80-160 g. W niewoli lotołapanki mogą żyć nawet 14 lat. Taki zwierzak to koszt około 1500 zł.

Te niewielkie torbacze potrzebują przestrzeni do wspinania się, "latania" i skakania, dlatego ich klatka musi być duża – minimalne wymiary to 60 x 90 x 100 cm. Wewnątrz klatki powinny znaleźć się kryjówki, półki, gałęzie, zabawki oraz huśtawki. Należy też pamiętać o utrzymaniu w klatce temperatury pomiędzy 19–32°C.

Lotopałanki są owadożerne. W naturze najchętniej zjadają świerszcze, karaczany, szarańcze i ćmy. Można też karmić je jajkami, sokami drzew, nektarami i pyłkami kwiatów. Odpowiednio zbilansowana dieta lotopałanki powinna zawierać około 50 proc. białka oraz 50 proc. pokarmu pochodzenia roślinnego.

Nieprawidłowo żywione lotopałanki mogą mieć wiele problemów zdrowotnych. Najczęściej spotykane to otyłość, niedożywienie, niedobór składników mineralnych oraz niedowłady i porażenia. Zdarza się też zaćma i problemy jelitowo-żołądkowe: ciągłe wymioty, biegunki, zaparcia.

U lotopałanek przetrzymywanych w złych warunkach może dojść do chorób na tle stresowym. W ich wyniku zwierzę może dokonywać samookaleczeń – wygryzać sierść, wgryzać się w klatkę, a także być agresywne lub niemrawe. W ekstremalnych przypadkach może dojść do kanibalizmu.

Tym bardziej dziwi, że lotopałankę z Białołęki chciało przywłaszczyć tyle osób...