Nad Morskim Okiem mieszka bóbr (zdjęcie ilustracyjne)
Nad Morskim Okiem mieszka bóbr (zdjęcie ilustracyjne) fot. 123rf.com
Reklama.

Bóbr z Morskiego Oka przeżył zimę

Jesienią zeszłego roku informowaliśmy w naTemat, że nad Morskim Okiem w Tatrzańskim Parku Narodowym zadomowił się bóbr. – Bóbr jest aktywny w rejonie Dwoistej Siklawy pod szczytem Mnicha – informował leśniczy TPN Grzegorz Bryniarski.

Kilka dni temu leśniczy znowu trafił na ślady bobra w pobliżu Morskiego Oka. Leśniczym jeszcze nie udało się zaobserwować zwierzęcia. Okazuje się jednak, że bóbr mieszka w tym samym miejscu, co wcześniej.

– Jego żeremie zlokalizowane jest w okolicach Dwoistej Siklawy tuż pod Mnichem i przy tak zwanym Półwyspie Miłości - tam ma drugie gniazdo, gdzie wychodzi spod wody i żeruje - przekazuje leśniczy Bryniarski.

– Bóbr przetrwał w Morskim Oku drugą zimę i ma się dobrze. Jego działalność widać na lodzie, gdzie jest przebity przerębel i zwleczone w tę okolicę gałęzie. O jego aktywności świadczą też liczne tropy na śniegu – wyjaśnia gajowy.

Przypomnijmy, że bobry to zwierzęta ziemnowodne i monogamiczne. W jednym żeremiu żyje jedna rodzina, a zwierzęta wspólnie zajmują się potomstwem. Ich terytorium może zajmować do 4 km wzdłuż akwenu.

Przyrodnicy z TPN podkreślają, że spotkanie bobra w Tatrach jest bardzo trudne, ponieważ jest to zwierzę nocne. W dzień odpoczywa w żeremiach, w których nie jest widoczny. Władze TPN przypominają, że dokarmianie dzikich zwierząt jest zabronione.

Na stronie Lasów Państwowych czytamy, że w razie spotkania bobra nie wolno go niepokoić i drażnić. Najlepiej powoli się oddalić, ponieważ może być agresywny. Na pewno wszyscy pamiętamy viralowy filmik z męczonym bobrem, który próbował się bronić...

To nie pierwszy bóbr w Tatrach

Po raz pierwszy bobry zaobserwowano na terenie TPN już w 2015 roku. Zwierzęta pojawiły się wtedy w Rejonie Łysej Polany, czasami podchodziły do schroniska w Dolinie Roztoki, ale – jak podkreśla Bryniarski – nigdy nie zapuszczały się nad Morskie Oko.

Po raz pierwszy o bobrze nad Morskim Okiem usłyszeliśmy 3 lata temu. W sierpniu 2019 roku Grzegorz Bryniarski, leśniczy z TPN, zauważył nadgryzione drzewa, a wkrótce potem przygotowane przez bobra żeremie.

Wówczas pracownicy TPN nie mieli pewności, czy mamy do czynienia z jednym bobrem, czy całą rodziną. Wątpiono też, by bóbr był w stanie przetrwać zimę. Zauważmy, że w rejonie Morskiego Oka temperatury w styczniu i lutym spadają do -10 stopni Celsjusza.

W kwietniu 2020 roku okazało się, że bóbr dotrwał do wiosny, ponieważ zginął w trakcie wspinaczki.

W piątek 13 maja jeden z turystów zaalarmował, że w okolicach Szpiglasowego Wierchu znalazł truchło bobra. Na miejsce wysłano pracowników TPN, którzy stwierdzili, że zwierzę zmarło na skutek upadku z wysokości.

– Jest to bardzo wielka ciekawostka przyrodnicza, że nie dość, że przetrwał zimę w Morskim Oku, to jeszcze wszedł na Szpiglasową Przełęcz – mówił Bryniarski.

Przypomnijmy, że wysokość Szpiglasowej Przełęczy to 2110 m n.p.m. Dojście tam z Morskiego Oka zajmuje dwie godziny. Żeby stanąć na Szpiglasowej Przełęczy, trzeba pokonać ponad 700 m przewyższenia. Po co tam poszedł? Nie wiadomo...

Na szczęście nad najpiękniejszym polskim jeziorem pojawił się kolejny bóbr. Być może założy tutaj rodzinę. – Spodobało im się nad Morskim Okiem. A komu by się nie spodobało? – żartuje Bryniarski.

Sonda

Czy chcesz, żeby TPN ogłosił konkurs na imię dla bobra?

203 odpowiedzi