Czy pies wie, kiedy jesteśmy chorzy? Ekspertka: "To taki nasz anioł"
Opinię Moniki podziela wiele osób i bynajmniej nie są tylko opiekunowie zapatrzeni w swoje psy, ale również naukowcy. Ciekawym przykładem jest dr Mary Burch, behawiorystka w American Kennel Club (AKC) – największej organizacji kynologicznej w Stanach Zjednoczonych.
– Wiele lat temu zachorowałam na śmiertelną chorobę. Kiedy leżałam na łóżku, moje serce zaczęło bić szybciej. Miałam wrażenie, że zaraz wyskoczy mi z klatki – mówi cytowana przez AKC.
– Mój pies przybiegł, wskoczył na łóżko i przyłożył głowę do mojej piersi. Kiedy incydent minął, wrócił do łóżka. Nie wiem, czy to miało coś wspólnego z powrotem mojego tętna do normy, ale z pewnością wyczuł z daleka, że coś jest nie tak.
Podobną historię opowiedziała Monika. – Kiedyś bardzo bolał mnie brzuch. Leżałam na łóżku i płakałam. Fiodor położył mi główkę na brzuchu i patrzył kojącym wzrokiem. Jak zadziałały leki przeciwbólowe, polizał mnie po twarzy i odszedł.
Czy ich psy wiedziały, że są chore lub coś je boli? – Na pewno – mówi Monika. – Tak samo, jak wyczuwają złych ludzi, tak samo wyczuwają choroby.
Inne zdanie na ten temat ma dr Burch. – Myślenie, że psy mają szósty zmysł, wydaje się kuszące, ale nie jest do końca prawdziwe. Istnieją bardziej przyziemne przyczyny ich zachowań
Każda choroba ma swój zapach
Psy spostrzegają świat inaczej niż ludzie. Widzą go za pomocą zapachów, a ponieważ nasze samopoczucie jest mieszanką chemiczną różnych substancji, z których każda ma swój kształt i zapach, psom łatwo zauważyć, że coś odbiega od normy.
Nie jest tajemnicą, że psy potrafią wyczuwać zapachy niektórych chorób. Dobrym przykładem jest nowotwór, który specjalnie wyszkolone psy potrafią oznaczyć w próbkach moczu i kału, a nawet oddechu chorej osoby.
Psy mogą być też nieocenioną pomocą dla diabetyków. Za pomocą swoich potężnych nosów są w stanie wyczuć niebezpieczny spadek lub wzrost poziomu cukru. Potrafią też wyczuć kwasicę ketonową – niebezpieczne powikłanie cukrzycy.
Jeśli więc choroba zmienia chemię organizmu, pies może to wyczuć i zareagować niepokojem na zmianę.
"Biorąc pod uwagę, że psy potrafią wykryć raka, cukrzycę i drgawki, mamy podstawy sądzić, że nasze psy wiedzą, kiedy jesteśmy chorzy. Choroba powoduje zmiany chemiczne w organizmie i zmiany w hormonach, a zmiany te pies wyczuwa za pomocą swojego potężnego węchu".
To jednak nie koniec. Pies może dostrzec więcej sygnałów świadczących o złym stanie opiekuna.
Psy są genialnymi obserwatorami
Jedną ze zmian, którą może zauważyć pies, jest zmiana poziomu aktywności. – Kiedy zwykle aktywny właściciel kładzie się do łóżka w środku dnia lub kładzie się na kanapie i się nie rusza, pies wie, że coś jest nie tak – mówi dr Burch.
– W zależności od choroby właściciel może wykazywać objawy łatwe do wykrycia przez psa. Kichanie, katar, wydmuchiwanie nosa lub problemy żołądkowo-jelitowe to kolejne sygnały dla psa, że coś jest nie tak – dodaje.
Psy to zwierzęta, które uwielbiają swoją rutynę. Kiedy zostaje ona zaburzona, np. z powodu choroby opiekuna, mogą odczuwać niepokój. Zdarza się, że są wtedy niespokojne: piszczą, nie potrafią znaleźć sobie miejsca, domagają się pieszczot. My odbieramy to jako martwienie albo myślimy, że "teraz jak choruję, to mu się zachciało".
Doskonale odczytują też ludzką mowę ciała. Kiedy Monika leżała na łóżku i płakała, jej pies mógł nie wiedzieć, że coś ją boli, ale na pewno wiedział, że ma fatalne samopoczucie. Psy instynktownie rozpoznają, że płacz wiąże się z negatywnym przeżyciem.
Dlaczego nas pocieszają?
Skoro pies Moniki wie, kiedy jest chora, dlaczego reaguje tak, że kładzie jej się na brzuchu, jest kochany i słodki? Chce ją pocieszyć czy szuka pocieszenia dla samego siebie, bo jest zestresowany zmianą rutyny?
Odpowiedź na to pytanie może zależeć od reakcji Moniki. Jeśli cieszy się, gdy pies leży z nią w łóżku, gdy jest chora, głaszcze go wtedy i chwali, to nagradza w ten sposób psa i utrwala jego reakcję.
Możliwe też, że pies wyczuwa zmianę w chemii jej mózgu i wie, że z nim jest jej lepiej, co wskazuje na świadome pocieszenie. Zapewne jemu też robi się lepiej, gdy wie, że sprawia komuś radość.
"To fascynujące, że psy terapeutyczne wydają się znajdować w pokoju osoby, które są w najgorszym stanie" – wyjaśnia na swojej stronie Nancy George-Michalson z organizacji New York Therapy Animals.
"Kiedy pies zbliża się do takiej osoby, wyczuwa wzrost poziomu hormonów szczęścia, a już sama jego obecność zmniejsza ciśnienie krwi. Pies wie wtedy, że jego zaangażowanie nie idzie marne i to go uszczęśliwia. Można powiedzieć, że to taki nasz anioł".
Czytaj także: https://natemat.pl/455335,25-ciekawostek-o-psim-nosie