Najnowsze badania naukowców z University of Sussex ujawniły niepokojący problem – sierść zwierząt domowych, którą ptaki wykorzystują do budowy gniazd, zawiera niebezpiecznie wysokie poziomy pestycydów. Substancje chemiczne, obecne w preparatach stosowanych do ochrony zwierząt przed pchłami i kleszczami, zostały wykryte w każdym gnieździe sikorek modrych i bogatek, które badali badacze.
Chemikalia zakazane w rolnictwie, wciąż obecne w środkach na pchły i kleszcze
Naukowcy zebrali 103 gniazda, które były wyściełane sierścią zwierząt domowych. Analiza wykazała obecność fipronilu w każdym gnieździe oraz imidakloprydu w 89% z nich. Fipronil i imidaklopryd są silnie toksyczne dla ekosystemów i zakazane w rolnictwie w Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej, ale wciąż są szeroko stosowane w środkach na pchły i kleszcze dla zwierząt domowych.
Badania potwierdziły także obecność 17 z 20 testowanych insektycydów. Jak podkreśla Cannelle Tassin de Montaigu, główna autorka badania, żadne gniazdo nie było wolne od szkodliwych substancji chemicznych. Obecność pestycydów w tak dużych ilościach może mieć katastrofalne skutki dla populacji ptaków.
Niepokojący wpływ chemikaliów obecnych w sierści na rozwój piskląt
Wyściełanie gniazd sierścią zwierząt zanieczyszczoną chemikaliami może bezpośrednio wpływać na zdrowie i rozwój piskląt. Naukowcy zaobserwowali wyższą liczbę niewyklutych jaj oraz martwych piskląt w gniazdach, które zawierały wyższe stężenie pestycydów.
Ponadto badania wykazały, że środki przeciw pchłom mogą przedostawać się do rzek, gdzie szkodzą dzikim zwierzętom. Dodatkowo, osoby stosujące te preparaty na swoich zwierzętach narażone są na kontakt z chemikaliami, które mogą pozostać na ich rękach przez co najmniej 28 dni po zastosowaniu leczenia.
"Jesteśmy narodem miłośników zwierząt domowych i miłośników ptaków, dlatego niezwykle niepokojące jest obserwowanie alarmujących poziomów toksycznych pestycydów w gniazdach ptaków pochodzących z leków weterynaryjnych" – powiedziała Sue Morgan, dyrektor naczelna SongBird Survival.
"Właściciele zwierząt domowych będą zdenerwowani, słysząc, że próbując postępować właściwie, aby wspierać swoje zwierzęta z pchłami i kleszczami, mogą szkodzić naszemu ekosystemowi, powodując martwe nowonarodzone pisklęta i niewyklute jaja" – dodała.
Zobacz także
Apel do opiekunów zwierząt domowych
Naukowcy sugerują ograniczenie stosowania preparatów na pchły w celach profilaktycznych u zwierząt domowych, zalecając ich użycie tylko w przypadku faktycznego występowania tych pasożytów. Ponadto, rząd Wielkiej Brytanii został wezwany do przeprowadzenia szczegółowej oceny ryzyka środowiskowego związanego z tymi preparatami oraz rozważenia ich dalszego stosowania.
W związku z wynikami badań naukowców z Wielkiej Brytanii, na facebookowym profilu Jestem na pTAK! pojawił się ważny apel:
"❗UWAGA! ❗Jeśli zabezpieczacie swoje zwierzęta domowe przed pchłami i kleszczami środkami typu "spot-on", to nie wykładajcie wyczesanej z nich sierści ptakom" – apeluje Jestem na pTAK!
"Jeśli więc wyczesujecie swoje zakroplone zwierzęta na zewnątrz, to zbierzcie sierść i wyrzućcie do śmieci, żeby żadne sikory nie mogły się do niej dobrać" – dodaje.
Źródła: theguardian.com, ekologia.pl, Facebook / Jestem na pTak