Lew może rozszarpać człowieka w ułamku sekundy, grzechotnik wstrzyknąć mu śmiercionośną truciznę, a hipopotam zgnieść potężnymi szczękami. Jest jednak zwierzę, które ma na swoim koncie o wiele więcej ofiar. To komar.
Reklama.
Reklama.
Komary przenoszą niebezpieczne choroby
Według Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) najbardziej śmiercionośnym zwierzęciem na świecie jest komar, który według niektórych szacunków zabija od 500 000 do miliona osób rocznie. Wszystko przez choroby, które roznosi, zwłaszcza malarię.
Malariato choroba zakaźna wywoływana przez organizmy jednokomórkowe z rodziny Plasmodium. Drobnoustroje są przenoszone z człowieka na człowieka przez komary. Choroba powszechnie występuje w niektórych częściach Afryki, Ameryki Południowej i Azji.
Z danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wynika, że w 2022 roku malaria spowodowała 618 tys. zgonów. Aż 80 proc. wszystkich zmarłych stanowiły dzieci poniżej piątego roku życia.
Choroba jest uleczalna, ale nie wszystkim udaje się wyzdrowieć. Do grup szczególnego ryzyka należą noworodki, kobiety w ciąży oraz pacjenci z osłabioną odpornością, np. chorzy na AIDS.
Oprócz malarii komary mogą przenosić inne choroby, np. dengę, wirusa Zika, pasożyty. Dzieje się tak nie tylko w tropikach – w Polsce komary roznoszą niebezpieczną dla ludzi dirofilariozę oraz groźne dla psów nicienie sercowe.
Dlaczego komary są mistrzami w roznoszeniu chorób? Po pierwsze, samice komarów żywią się krwią, dzięki czemu łatwo przenoszą patogeny z krwioobiegu jednej osoby do drugiej. Po drugie, ludzie nie dezynfekują miejsc ukąszenia.
Istnieją jednak sposoby na zmniejszenie ryzyka wystąpienia chorób przenoszonych przez komary. Jednym z najskuteczniejszych jest montaż w oknach moskitier oraz stosowanie środków odstraszających owady, np. DEET.
Według naukowców w związku z globalnym ociepleniem komary mogą migrować poza Afrykę i Azję, co może rozszerzyć obszar występowania malarii. Co więcej, choroba może mutować, stając się odporną na leki.
W czołówce "morderców" węże, pluskwy i... psy
WHO podaje, że węże zabijają rocznie od 81 do 138 tys. osób, co czyni je jednymi z najbardziej śmiercionośnych zwierząt na świecie. Tuż za nimi plasują się psy, a dokładniej wścieklizna, która każdego roku zabija około 59 tys. osób.
Według WHO zwierzęta, takie jak ślimaki i pluskwy, również zarażają ludzi śmiertelnie niebezpiecznymi chorobami, np. jak schistosomatozą i choroba Chagasa – rocznie umiera na nie ok. 40 tys. osób.
Okazuje się też, że zwierzęta uznawane za szczególnie niebezpieczne, np. lwy, rekiny i hipopotamy, odpowiadają za niewielki odsetek zgonów spowodowanych kontaktem ze zwierzętami.
Z raportu opublikowanego w 2021 roku na łamach The Washington Post wynika, że lwy zabijają rocznie 100 osób, hipopotamy 500, a rekiny 10. To nic w porównaniu do ludzi, którzy w 2017 roku w konfliktach zbrojnych zabili prawie pół miliona osób...
Jestem lingwistką, zoopsychologiem, behawiorystką i trenerką psów. Na łamach portalu naTemat doradzam, jak mądrze wychowywać czworonogi i bronię praw zwierząt. Poruszam też inne tematy, które są dla mnie ważne.