Ośmiornice, te niezwykłe i inteligentne stworzenia morskie, stały się obiektem kontrowersji związanych z ich hodowlą. Hodowcy ośmiornic uważają, że ich działania zmniejszają presję na dzikie populacje tych stworzeń. Krytycy tej idei pytają: dlaczego w ogóle musimy je jeść?
Reklama.
Reklama.
Ośmiornice są jednymi z najbardziej tajemniczych i fascynujących gatunków na naszej planecie. Ich mózgi działają jak ludzkie: ośmiornice są serdeczne, ciekawskie, chętne do zabawy, niekiedy złośliwe, nudzą się i czują ból. Co ciekawe, kilka tygodni temu udowodniono, że mogą mieć koszmary. Tak podobne, a jednak zupełnie inne – z ośmioma nogami, trzema sercami i niebieskozieloną krwią.
Ostatnie wydarzenia związane z planowaną komercyjną hodowlą ośmiornic na hiszpańskich Wyspach Kanaryjskich wzbudzają potężne kontrowersje i opór nie tylko ze strony działaczy na rzecz zwierząt, ale również naukowców. Firma Nueva Pescanova, stojąca za tym przedsięwzięciem, zamierza zabijać rocznie milion ośmiornic. Koszty budowy farmy są szacowane na 71 milionów dolarów.
Jennifer Jacquet, przodująca działaczka na rzecz walki z hodowlami ośmiornic, uważa, że ośmiornice są "luksusowym produktem", który jest przeznaczony dla ludzi, którzy chcą się wyróżnić przez konsumowanie "aspiracyjnych potraw" – śledzia nie zjedzą, ośmiornicę tak. Według niej nuworyszowskich kompleksów nie sposób usprawiedliwić. "Snobizm w świecie kulinariów to nie fikcja" – ocenia w swojej książce Playbook.
Okrutna hodowla ośmiornic
Ośmiornice od dawna są popularne w niektórych regionach świata, takich jak basen Morza Śródziemnego, Azja Wschodnia i Meksyk, ale popyt na nie ogromnie wzrasta. W ciągu ostatnich 70 lat roczne połowy dzikich ośmiornic wzrosły ponad dziesięciokrotnie, osiągając liczbę około 400 000 ton. Sztuczne hodowle ośmiornic rzekomo mają ograniczyć presję na dzikie zwierzęta i wpisywać się w ideologię "ekologii morza".
Wokół tej kwestii pojawia się wiele kontrowersji, ponieważ ośmiornice są zwierzętami czującymi. Nie wiadomo jednak, co czują, gdy robi się z nich popularną południowokoreańską potrawę San-nakji, w której ośmiornica jest na tyle żywa, że jej macki poruszają się w ustach jedzących ją osób.
To niejedyne fakty, z których wynikają etyczne dylematy dotyczące hodowli ośmiornic. Wątpliwości naukowców budzą warunki, w których mają być przetrzymywane zwierzęta. Ośmiornice są samotnikami i mają tendencję do bycia agresywnymi, a nawet uciekają do kanibalizmu, jeśli są zmuszone do życia blisko siebie. Hodowla tych stworzeń w masowych zbiornikach jest uważana za okrutną praktykę, przypominającą "żywe piekło".
Kontrowersje dotyczą również planowanej metody uboju, polegającej na mrożeniu ośmiornic na żywca. Aktywiści sprzeciwiają się temu, twierdząc, że to spowoduje znaczny ból, strach i cierpienie. Alternatywne metody uboju ośmiornic polegają na biciu ich pałką po głowie, krojeniu mózgu bez znieczulenia, wpuszczania żywych ośmiornic w maszynkę do mielenia. Wszystkie te metody są uważane za wyjątkowo okrutne.
Jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy – ponieważ ośmiornice są zwierzętami mięsożernymi, ich hodowla na masową skalę wiążę się z koniecznością zapewnienia im odpowiedniej ilości mięsa, najczęściej ryb. Wyklucza to możliwość ich zrównoważonego pozyskiwania i stanowi zagrożenie dla całych ekosystemów. To obala mit, jakoby hodowla ośmiornic sprzyjała naturze.
Niezwykłe zdolności "podwodnych kosmitów"
Ośmiornice są jednymi z najbardziej inteligentnych zwierząt na ziemi. Rozpoznają twarze, korzystają z narzędzi, a już sam fakt przetrwania w środowisku morskim, jest godny podziwu. Dlaczego zatem mamy wykorzystywać takie cenne i niezwykłe stworzenia do konsumpcji? To przygnębiające, że w XXI wieku człowiek, zamiast eliminować masowe hodowle zwierząt, stwarza następne.
W 2020 roku ogromne poruszenie wywołałfilm "Czego nauczyła mnie ośmiornica" – niezwykła i przepiękna opowieść o niezwykłej więzi między człowiekiem a ośmiornicą. Niezwykła narracja Craiga Fostera, który jest jednocześnie bohaterem i narratorem filmu, wprowadza nas w podwodny świat i pozwala zrozumieć tajemnicze stworzenie, które – tak jak my – chce po prostu żyć.
Ten znakomity film jest też przypomnieniem o tym, że jesteśmy odpowiedzialni za przyrodę i ochronę jej różnorodności. Dlatego też, godząc się na hodowle ośmiornic, warto obiektywnie ocenić, czy potrzebujemy takiego przemysłu. Owszem, hodowla ośmiornic może być opłacalna dla firm, ale czy powinniśmy pozwolić na komercjalizację tych fascynujących stworzeń?
Jestem lingwistką, zoopsychologiem, behawiorystką i trenerką psów. Na łamach portalu naTemat doradzam, jak mądrze wychowywać czworonogi i bronię praw zwierząt. Poruszam też inne tematy, które są dla mnie ważne.