"Toadzilla" to prawdopodobnie największa ropucha na świecie. Waży tyle co noworodek
Jest toksyczna, waży tyle co niektóre noworodki i kury. Schwytano ją na północy Australii. "Toadzilla” to najprawdopodobniej największa ropucha w historii.
Reklama.
Jest toksyczna, waży tyle co niektóre noworodki i kury. Schwytano ją na północy Australii. "Toadzilla” to najprawdopodobniej największa ropucha w historii.
To miał być zwykły patrol po lesie. Strażniczka Kylee Gray spacerowała po parku narodowym Conway National Park w Australii i nie spodziewała się niczego dziwnego.
Nagle pod jej nogami przepełznął wąż. Kobieta zatrzymała się, żeby go przepuścić i wtedy w krzakach dostrzegła coś dziwnego.
Podeszła powoli w lewo, odsłoniła krzaki i pozbyła się wszelkich wątpliwości – to była gigantyczna ropucha.
– Sięgnęłam w dół i złapałam ropuchę trzcinową i nie mogłam uwierzyć, jaka była duża i ciężka – mówi w rozmowie z Australian Broadcasting Corporation.
– Nigdy nie widziałam tak wielkiej ropuchy – zastrzega. Wyglądała jak piłka nożna z nogami. Nazwaliśmy ją Toadzilla – opowiada strażniczka.
Imię olbrzymiej ropuchy nawiązuje do angielskiego słowa "toad" oznaczającego ropuchę oraz do filmowego potwora Godzilli. Po polsku jej imię brzmi "Ropuchodzilla".
Gray podejrzewała, że Toadzilla może być największą ropuchą trzcinową, jaką kiedykolwiek znaleziono, a być może nawet największą ropuchą na świecie.
Zwierzę włożono do plastikowego pojemnika i przewieziono do siedziby parku w Queensland, gdzie je zważono.
Rekord Guinnessa dla największej ropuchy w historii od 1991 roku należał do anonimowego zwierzęcia ważącego 2,65 kg. Toadzilla w chwili schwytania ważyła o 5 g więcej – 2,7 kg.
Naukowcy uważają, że ogromna ropucha jest samicą, ponieważ samice u tego gatunku są większe od samców.
Nie wiadomo, ile Toadzilla ma lat. – Ropuchy trzcinowe mogą żyć na wolności do 15 lat, więc ta jest naprawdę stara – uważa Gray.
Strażniczka Kylee Gray zastrzega, że Toadzilla została usunięta ze środowiska naturalnego nie tylko po to, by ją zważyć.
To zwierzę, które szkodzi miejscowej faunie. – Cieszymy się, że mogliśmy usunąć ją z parku – mówi leśnicza.
Ropuchy trzcinowe są uważane za jeden z najbardziej inwazyjnych gatunków w Australii. Szkodzą miejscowej faunie i florze.
Płazy dorastające zwykle do 15 cm długości znalazły się w Australii w 1935 roku w celu zwalczania chrząszczy trzciny cukrowej.
Szybko okazało się jednak, że ropuchy trzcinowe zjadają nie tylko chrząszcze, ale również inne gatunki.
– Ropucha laskowa tej wielkości zje wszystko, co zmieści się w jej pysku, w tym owady, gady i małe ssaki – wyjaśnia Gray.
Obecnie populację ropuchy trzcinowej szacuje się w Australii na setki milionów osobników. Ich obecność spowodowała wyginięcie niektórych lokalnych gatunków zwierząt.
Ropuchy trzcinowe wytwarzają toksyczną substancję, która uśmierca dzikie zwierzęta. Wcześniej ropucha konkuruje z nimi o zasoby i jedzenie.
Departament Środowiska i Nauki w Australii podał na swoim Twitterze, że Toadzilla została "uśpiona z powodu szkód wyrządzonych środowisku”.
Brzmi jak wyrok, ale nie o to chodzi.
Urzędnicy dodali, że jest to "standardowa procedura wobec gatunków inwazyjnych schwytanych w Australii".
W piątek instytucja zapowiedziała na antenie CNN, że zwłoki zwierzęcia zostaną wysłane do Muzeum Queensland, ponieważ "może to być największa ropucha na świecie".
Kylee Gray
strażniczka w Conway National Park
Kylee Gray
strażniczka w Conway National Park