Przechodnie przy ulicy Emilii Plater byli świadkami niecodziennej sytuacji.
Przechodnie przy ulicy Emilii Plater byli świadkami niecodziennej sytuacji. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Reklama.
– Chodnikiem przy ulicy Emilii Plater pełzł we wtorek wieczorem wąż. Jest cienki, długi i podobno bardzo szybki. Ma zielonkawą skórę. To wąż Eskulapa – opisywał Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa.pl. Gad szybko zwrócił uwagę przechodniów, którzy zaczęli robić sobie z nim zdjęcia.
Najwyraźniej przestraszony wąż szybko schował się pod jednym z zaparkowanych na chodniku aut. Policja zjawiła się ok. godz. 19:30. Jak wyjaśniał Piotr Świstak z Komendy Stołecznej Policji, jeden z radiowozów akurat będących na ul. Emilii Plater został zatrzymany przez ludzi. Ci niezwłocznie wezwali Ekopatrol.
Przybyli na miejsce strażnicy miejscy zajęli się odłowieniem gada. Nie było to łatwe, bowiem, jak podawał reporter tvn, 93-centymetrowy wąż zaczepił się o koło i nie chciał puścić. Wąż ukąsił jednego z mężczyzn. Na szczęście gad nie był jadowity.
Pyton pod Warszawą
Przypomnijmy, że 7 lipca Służba Ochrony i Ratownictwa Zwierząt Animal Rescue Poland otrzymała zgłoszenie o znalezieniu wylinki węża powyżej 2 metrów, znajdującej się nad Wisłą na wysokości miejscowości Gassy i Cieciszew. Na miejscu okazało się, że skóra należąca do pytona tygrysiego miała niemal 6 metrów.
W poszukiwania zaangażowali się wszyscy, dosłownie wszyscy – członkowie organizacji ochrony zwierząt, policja, straż. Nawet swoje typy co do miejsca, gdzie znajduje się wąż podali też Krzysztof Jackowski i Krzysztof Rutkowski.