Ktoś wyrzucił świnkę morską do pojemnika na bioodpady. Schronisko apeluje
Nie wiadomo, gdzie dokładnie doszło do tego szokującego zdarzenia. Wiadomo jednak, że świnka morska została znaleziona w pojemniku na bioodpady i cierpi na grzybicę skóry. Schronisko, które przyjęło zwierzątko, nie kryje oburzenia.
"Jest młodziutka, malutka i chora na grzybicę skóry"
"Przed Wami niezwykle okrutnie potraktowana, malusia świnka morska. Została porzucona, a wręcz WYRZUCONA do kosza na bio odpady! Jest młodziutka, malutka i chora na grzybicę skóry. Czyżby komuś nieodpowiadała konieczność jakiegokolwiek zaangażowania w zdrowie swojego, dobrowolnie wziętego zwierzęcia?...." – informuje Schronisko dla zwierząt w Poznaniu.
"Każde zwierzę, które bierzemy jest zdane na nas, jest od nas w pełni zależne i mamy obowiązek dbać o jego zdrowie i komfort!" – apeluje.
Zwierzę to nie zabawka, którą można wyrzucić
To nie taki pierwszy przypadek, kiedy ktoś wyrzuca zwierzaka niczym zużyty przedmiot. Ludzie czasem zapominają, że zwierzęta to żywe istoty, które odczuwają ból, strach i cierpienie.
Jeśli ktoś nie może dłużej opiekować się swoim pupilem, istnieją inne rozwiązania – można poszukać dla niego nowego domu, oddać do organizacji zajmujących się adopcją lub skontaktować się ze schroniskiem.
Zwierzę to nie zabawka, którą można wyrzucić, gdy przestaje być wygodna. To żywa istota, która wymaga troski i opieki. W takich momentach przypominają się słowa lisa z "Małego Księcia":
"Lecz tobie nie wolno zapomnieć. Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. Jesteś odpowiedzialny za twoją różę"