Była pierwszą małpą, która opanowała język migowy. Co miała do powiedzenia ludzkości?

Daria Siemion
18 listopada 2022, 15:36 • 1 minuta czytania
Pocieszała swoją opiekunkę po śmierci dziecka, potrafiła przeklinać, bywała niemiła, ale nigdy nie kłamała. Była pierwszą małpą, która komunikowała się z ludźmi na migi. Znała ponad 350 znaków i dała nam potężne świadectwo współczucia.
Washoe - pierwszy szympans, który opanował język migowy (zdjęcie ilustracyjne) fot. 123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

W 1982 roku szympansicą Washoe opiekowała się 17-letnia Kat Beech. Kiedy dziewczyna niespodziewanie zaszła w ciążę, Washoe bardzo interesowała się jej brzuchem. Wskazywała na niego i pokazywała znak "dziecko”.


Washoe kilka miesięcy wcześniej sama była w ciąży, ale straciła oboje dzieci. Jedno zmarło z powodu niewydolności płuc, drugie odeszło z powodu wady mózgu. Szympansica po tym incydencie była wyraźnie smutna.

Pewnego dnia Kat z powodu komplikacji ciążowych trafiła do szpitala i przestała odwiedzać Washoe.

Kiedy kilka tygodni później młoda kobieta wróciła do pracy, Washoe sprawiała wrażenie obrażonej – unikała kontaktu wzrokowego z opiekunką, nie iskała jej, nie dzieliła się jedzeniem.

W końcu Kat postanowiła przeprosić szympansicę i wyjawić jej prawdę na ten swojej nieobecności.

"Moje dziecko umarło” – pokazała szympansicy.

Wtedy Washoe dotknęła jej policzka i delikatnie przejechała palcem po ścieżce, którą u ludzi płyną łzy - w języku migowym taki gest oznacza "płacz", "smutek", "cierpienie".

Przemówiła jako pierwsza

Washoe urodziła się we wrześniu 1965 roku w zachodniej Afryce. Została sierotą, gdy jej matka została zabita przez kłusowników. Ją i jej rodzeństwo sprzedano do eksperymentów w ramach programu kosmicznego.

Allen i Beatrix Gadner byli profesorami psychologii na Uniwersytecie Nevady w Reno. Wspólnie stworzyli projekt nauczania małp amerykańskiego języka migowego (American Sign Language, w skrócie ASL). Ostatecznie to oni w 1966 roku zaadoptowali małą szympansicę.

– Celem naszych badań było sprawdzenie, jak bardzo szympansy są podobne do ludzi – mówił prof. Gardner. – Aby to dokładnie zmierzyć, szympansy musiałyby być wychowywane jak ludzkie dzieci, a aby to zrobić, potrzebowaliśmy wspólnego języka.

Preferowanym wyborem do badań były szympansy. – Stało się tak ze względu na długie dzieciństwo tego gatunku. Małe szympansy są odstawiane od piersi w wieku 4-5 lat, a dojrzałość płciową osiągają w okolicach 15. roku życia – wyjaśniali badacze.

W innych badaniach para naukowców próbowała nauczyć szympansy naśladowania ludzkiej mowy, ale nie przyniosło to oczekiwanych skutków.

– Ludzka skrzynka głosowa jest wyjątkowa, więc próby nauczenia naczelnych używania mowy nie zadziałałyby. Ponadto ludzie są najgłośniejszymi zwierzętami. Wystarczy pójść do restauracji, żeby się o tym przekonać – tłumaczył prof. Gardner.

– Szympansy są bardzo ciche, chyba że im się przeszkadza. Używanie języka migowego szanowało ich naturalną ciszę, jednocześnie pozwalając im na rozmowę z nami – mówił naukowiec.

Tym sposobem Washoe była pierwszym szympansem, który wziął udział w eksperymencie i pierwszym, którego nauczono ludzkiego języka. Washoe była też pierwszym "dzieckiem” małżeństwa Gardnerów.

Wychowywano ją jak dziecko

Naukowcy wychowywali szympansicę jak dziecko. Ubierali ją, pozwalali siedzieć przy stole. Washoe miała swój pokój podzielony na część dzienną i kuchenną – kanapę z lodówką, szafy, łóżko z kocami i kołdrą.

W łazience miała swoje grzebienie, szczoteczkę do mycia zębów i lustro. Wolny czas spędzała, przeglądając książki i czasopisma (zwłaszcza katalogi obuwnicze). Lubiła też malować obrazy i oglądać buty swoich gości.

Kiedy w oddali widziała łabędzia, wykonywała znaki "woda” i "ptak”. Kiedy Beatrix Gardner włożyła do jej szklanki lalkę i zapytała ją, co to jest, Washoe bez namysłu odpowiedziała, że "dziecko w moim kubku”.

Słownictwo Washoe z dnia na dzień stawało się coraz bardziej bogate, ale z czasem wymknęło się spod kontroli. Jak na nastolatkę przystało, Washoe zaczęła się buntować i przeklinać.

Kiedy uczyła się korzystania z toalety, nauczyła się, że dobre "brudne” jest w WC, a złe na zewnątrz. I tak zaczęła używać słowa "brudne” w stosunku do osób i rzeczy, które jej nie odpowiadają.

Washoe mówiła "brudna Beatrix", kiedy adopcyjna mama zabierała jej słodycze i "brudny Allen", kiedy tata zamykał ją w klatce. "Brudny" był też pies, który na nią nawarczał i gorąca woda, którą się oparzyła.

Uczyła inne szympansy

Kiedy Washoe skończyła 5 lat, Gardnerowie postanowili zająć się innymi projektami, a zwierzę oddano pod opiekę Rogera i Deborah Fouts – naukowców z Uniwersytetu w Oklahomie.

W Instytucie Badań nad Naczelnymi w Oklahomie Washoe nie mieszkała tak jak wcześniej z rodziną, a z innymi szympansami. – To był rodzaj domu dla krnąbrnych szympansów, które nie zakwalifikowały się do innych badań, więc w naszym instytucie ciągle pojawiały się i znikały młode szympansy – opowiadał prof. Fouts.

Uwadze badacza nie umknął fakt, że Washoe matkuje innym szympansom.

– Jeden z nowo przybyłych szympansów, Bruno, przyjechał do Oklahomy po tym, jak wziął udział w nieudanym eksperymencie językowym w Nowy Jorku. Był od urodzenia wychowywany przez ludzi, więc nie był przyzwyczajony do dzikiej przyrody w Oklahomie, która obfitowała w węże.

– Pewnego dnia mieszkający w ośrodku szympans krzyknął, sygnalizując obecność jadowitego węża. Wszystkie zwierzęta uciekły z wybiegu, oprócz Bruna. Washoe wolała go gestem "chodź”, ale młody szympans nie reagował. Wtedy szympansica podbiegła do niego, złapała go za rękę i zaciągnęła w bezpieczne miejsce.

Była jeszcze jedna rzecz wskazująca na opiekuńczość Washoe. Szympansica wolne chwile uwielbiała spędzać, bawiąc się lalkami, które karmiła, usypiała, iskała, myła. Wszystko to wskazywało na desperacką wolę zostania matką.

Te zachowania skłoniły badaczy do dania Washoe upragnionego dziecka. Był to szympans Loulis, szympansie dziecko, które straciło rodziców w trakcie nielegalnego polowania w zachodniej Afryce.

Bez żadnych wskazówek zespołu badawczego Washoe zaczęła uczyć go języka migowego w taki sam sposób, w jaki ją uczono – łapała rączki adoptowanego syna i formowała je w konkretne słowa.

– Loulis w wieku 5 lat nauczył się od Washoe 55 słów i używał ich w dwu- i trzywyrazowych kombinacjach, prosząc o jedzenie lub w trakcie zabawy. Jego najbardziej złożone komunikaty to "szybko, chodź się przytulać” i "daj mi zabawkę” – mówił prof. Fouts.

Ludziom dała lekcję miłości

– To doświadczenie, jak żadne inne, utwierdziło mnie w przekonaniu, że małpy są troskliwe i empatyczne - mówił w 2016 roku prof. Fouts. Naukowiec jest zdania, że małpy, tak jak ludzie dążą w życiu do trzech rzeczy: bliskości, bezpieczeństwa i miłości. Badacz zwraca uwagę, że jako gatunek, wszystkie trzy im odbieramy.

"W niektórych krajach małpy są modnymi pupilami, bo są drogie i świadczą o wysokim statusie. Jako dzieci są trzymane w domach, a kiedy dorastają, są sprzedawane do prywatnych zoo, w których przebywają w fatalnych warunkach" - alarmuje PETA (People for the Ethical Treatment of Animals).

Obrońcy praw zwierząt mówią też o niszczeniu naturalnych siedlisk małp. Wycinane są lasy, rozrastają się tereny miejskie, zmienia się klimat. Wszystko to sprawia, że już za kilkadziesiąt lat na świecie może nie być dzikich szympansów. Zostaną tylko te w laboratoriach, brutalnie doświadczane, trzymane w klatkach. Czy tego właśnie chcemy?

Washoe zmarła w 2007 roku w wieku 42 lat. Odeszła wśród bliskich.

Jej opiekunowie założyli fundację Friends of Washoe zajmującą się powstrzymaniem wykorzystania małp w brutalnych eksperymentach.

Beatrix Gardner zmarła podczas trasy wykładowej w 1995 roku. Jej mąż, Allen Gardner, zmarł w 2021 roku w wieku 91 lat. Naukowcy są uznawani za jednych z najwybitniejszych psychologów poznawczych w historii.

Roger Fouts obecnie ma 79 lat. Wykłada psychologię na Uniwersytecie w Waszyngtonie. Razem z żoną (Deborah Fouts) założył Instytut Szympansów i Komunikacji.

Czytaj także: https://natemat.pl/427351,historia-psa-szarika