Woźniak-Starak bez ogródek o psie Wieniawy z pseudohodowli. "Nie lubię trendu na modne rasy"
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Agnieszka Woźniak-Starak nie zostawiła suchej nitki na pseudohodowlach. Oberwała Julia Wieniawa
W ubiegłą środę (6 kwietnia) w "Dzień dobry TVN" we fragmencie materiału nagranego podczas gali magazynu "Elle" widzowie mogli zobaczyć rozmowę Julii Wieniawy i Sandry Hajduk. Na tapecie był Bowie, czyli pies Wieniawy i Nikodema Rozbickiego. Pupil aktorów z "typu" cavapoo, tj. hybryda cavaliera z pudelkiem, jest z nimi od grudnia ubiegłego roku. Gwiazda zaznaczyła, że z poprzednim psem musiała się pożegnać, bo miał ją uczulać.
"Cavapoo, czyli piesek, którego mam, jest hipoalergiczny. W Stanach, w Australii mega dużo osób ma tego typu psy. Myślę, że niedługo będzie zakwalifikowany ten pies jako rasa, tak samo jak buldożki i inne bardzo ryzykowne rasy" – stwierdziła.
"Ten mój jest okazem zdrowia i generalnie nic mu nie grozi, ale ja się nie wypowiadam, każdy ma swoje zdanie. Kocham swojego psa, jest najcudowniejszym psem na świecie, jest bardzo mądry i grzeczny. Nie pogryzł mi jeszcze żadnych butów, więc jest naprawdę dobrze" – zapewniła Wieniawa.
Wydanie, podczas którego wyemitowano ową rozmowę, prowadziła Agnieszka Woźniak-Starak. Dziennikarka w kontekście psa Wieniawy podzieliła się z widzami swoimi przemyśleniami na temat trendu na "modne rasy" z pseudohodowli. Nie ma dobrego zdania. "Po pierwsze nie podoba mi się sformułowanie hipoalergiczny piesek. To chyba nie do końca w tę stronę" – stwierdziła na wstępie
"Po drugie, patrząc po Instagramie różnych gwiazd, to strasznie dużo ma teraz alergię. Nie lubię takiego trendu na modne rasy. Później te pieski lądują w schronisku" – zaznaczyła dosadnie.
Prowadząca "Dzień dobry TVN" bez ogródek dodała, że pseudohodowle to piekło dla zwierzaków i nie popiera kupowania psów z takich źródeł. Zwróciła się także z apelem.
"Bardzo uważajmy na pseudohodowle, bo to jest prawdziwe zło. Jeżeli ktoś chce mieć rasowego psa, to z rodowodem i z prawdziwej, sprawdzonej hodowli, gdzie te psy są dobrze traktowane i są zdrowe. Pseudohodowle to jest prawdziwy dramat zwierząt" - spuentowała Woźniak-Starak.
Moda na hybrydy z pseudohododowli wśród gwiazd
Należy zauważyć, że w ostatnich miesiącach nie tylko Julia Wieniawa i Nikodem Rozbicki zdecydowali się na nabycie tego hybrydy psa. W marcu było głośno o tym, że Anna i Robert Lewandowscy pochwalili się, że mają nowego pieska, który powstał z mieszanki ras pudla i cavalier king charles spaniela.
Temat pseudohodowli i hybryd budzi wielkie kontrowersje. Fachowego komentarza w tej kwestii udzieliła swego czasu na łamach naTemat znana behawiorystka, Aneta Awtoniuk.
– Pseudohodowle to najczęściej nawet nie fabryki, a przetwórnie psów. Nie liczą się w nich żadne zasady, nie ma żadnej odpowiedzialności. Bez badań medycznych, bez spełnienia podstawowych potrzeb, np. spacer, przetrzymuje się tam zwierzęta w najmniejszych możliwych klatkach, w których pies nie może się nawet obrócić – podkreśliła.
– Każdy, kto kupuje psa z pseudohodowli, jest odpowiedzialny za cierpienie zwierząt, które są tam wykorzystywane bez opamiętania i kontroli, za to z narażeniem zdrowia a często też życia psów – grzmiała Awtoniuk.
Dała radę, że jeśli ktoś chce być pewny, że nie płaci za znęcanie się nad zwierzętami, powinien wybierać psy z oficjalnych hodowli firmowanych przez Związek Kynologiczny w Polsce lub Międzynarodową Federację Kynologiczną.
– Dokonując mieszanek ras psów człowiek, ten który dokonuje tego, czy ten który chce wypromować nową rasę, powinien się zastanowić nad pewnymi konsekwencjami. To, że skrzyżuje i w pierwszym pokoleniu urodzą się szczeniaczki, to nie jest jeszcze nowa rasa. Nowa rasa, żeby była stabilna i trzymała się jakiegoś wzorca, potrzebuje wielu pokoleń – wyjaśniła zaś Elżbieta Augustyniak, rzeczniczka ZKwP również w rozmowie z naTemat.
Czytaj także: https://natemat.pl/402819,lewandowscy-kupili-psa-z-pseudohodowli-komentarz-ekspertow