Niebezpieczny incydent na drodze do Morskiego Oka. Turyści uciekali przed końmi [WIDEO]
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w drodze na Morskie Oko. Para koni z saniami pędziła przed siebie bez woźnicy. Turyści, którzy tamtędy szli uciekali w zaspy śniegu.
- Na drodze od Morskiego Oka doszło do niebezpiecznej sytuacji.
- Para koni wpięta w wóz pędziła przed siebie bez fiakra nieopodal Włosienicy.
- Turyści uciekali przed spłoszonymi końmi w zaspy.
Niebezpieczna sytuacja nad Morskim Okiem
Na jednej z tatrzańskich grup na Facebooku opublikowano film. Widzimy na nim, jak mężczyzn wraz z kobietą i małymi dziećmi idzie drogą do Morskiego Oka. Nagle słychać krzyk. Autor wideo wówczas odwraca się i okiem kamery pokazuje na pędzące drogą konie bez fiakra.
"Milenka, na bok!" – słyszymy na nagraniu. Rodzina próbuje jak najszybciej uciec na bok przed przestraszonymi zwierzętami. Widać także, jak inni turyści uciekają z drogi w zaspy śniegu. Po chwili w miejscu, gdzie szli przebiegają konie z przypiętymi saniami, w których oprócz koców i paszy nie ma nikogo, kto mógłby je zatrzymać.
Mężczyzna dodał, że po pięciu minutach zobaczył woźnicę, który spokojnym krokiem szedł w dół mówić, że i tak nie uda mu się dogonić koni.
Gazeta podaje, że sprawą już zajęły się władze Tatrzańskiego Parku Narodowego. Na szczęście w wyniku tej nietypowej sytuacji nikomu nic się na stało. – Żadnemu z turystów nic się nie stało. Do koni został wezwany weterynarz. Zwierzęta zostały przebadane, wszystko jest z nimi w porządku – przekazała "Wyborczej" Paulina Kołodziejska z biura prasowego TPN.
O zdarzeniu przyrodników, tego samego dnia, miał poinformować sam fiakier. Na razie nie wiadomo, co tak spłoszyło konie.
Dodajmy, że do podobnego zdarzenia doszło w czerwcu 2020 roku. Wówczas stojące na postoju na Włosienicy konie przestraszyły się lecącego śmigłowca TOPR. Zwierzęta zaprzężone w wóz ruszyły w dół drogi i po kilkuset metrach uderzyły w barierki drogowe.
W wyniku wypadku ucierpiał woźnica oraz konie. Jeden z nich miał na tyle poważne obrażenia, że musiał zostać poddany eutanazji.
Zobacz także:
- Awantury pod Andrzejówką i całkowita blokada ruchu. Interweniowała policja
- Rezerwacja wejściówek na sylwestra z TVP w Zakopanem. Pula dla niezaszczepionych już się rozeszła
- Wybrał się na Śnieżkę w samych szortach. Potem ukradł pożyczoną od ratownika kurtkę
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut