Patostreamer wrzuca do sieci nagrania, na których dręczy zwierzęta. Policja nie reaguje
W internecie można robić wiele fajnych rzeczy. Niestety można tam też zamieszczać ohydne treści, często bezkarnie. Tak jest w przypadku pewnego patostreamera, Grzegorza G., który na wrzucanych przez siebie nagraniach na Youtube używał przemocy wobec zwierząt i groził innemu twórcy internetowemu. Jednak policja na to nie reaguje.
Powinna, bo jednak tego nie robi. I to pomimo faktu, że mężczyzna jest objęty dozorem kuratora. W 2019 r. usłyszał wyrok 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata za próbowanie rozpowszechniania wizerunku nagiej nastolatki.
Patostreamer męczy zwierzęta i grozi internautom
Jeden z internautów prosił redakcję Radia Zet o nagłośnienie sprawy. Wysłał dziennikarzom portalu kilka nagrań, na których widać, jak Grzegorz G. męczył zwierzęta, które jęczały z bólu. Patostreamer ciągnął za nogi i szarpał psa i kota. Tego drugiego próbował też na jednym ze swoich filmów posadzić na rozgrzanej patelni. Gdy kot się wyrwał, upadł i uderzył się o szafkę.Co więcej, na jednym z nagrań patostreamer groził innemu twórcy filmów na Youtube, że zgwałci jego żonę, a jego samego pobije ze skutkiem śmiertelnym. Dodał, że to wszystko zrelacjonuje to w Internecie.
Policja nie reaguje
"Informacje od mediów powinny już być traktowane jako zgłoszenie sprawy i natychmiast powinny zostać podjęte przez policję czynności sprawdzające" – stwierdziła w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" prof. UAM dr hab. Hanna Mamzer, biegły sądowy z zakresu dobrostanu zwierząt. Uważa, podobnie jak inni eksperci, że doszło tutaj do znęcania się nad zwierzętami.Czytaj także: Agresywny 28-latek wybił szybę w drzwiach tramwaju. Pokazano nagranie z monitoringu
Co na to policja? – Jego działania są na granicy prawa, nie mieliśmy żadnych zawiadomień w tej sprawie – powiedział portalowi RadioZET.pl rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak.
Brakuje też reakcji na groźby patostreamera. Dlaczego? – Groźba musi być skierowana wobec konkretnej osoby i ta osoba musi złożyć oświadczenie oraz mieć przeświadczenie, że ta groźba może zostać spełniona – stwierdził rzecznik.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut