"Być jak Janek Lityński". Internauci ruszyli z ważną akcją, by uczcić pamięć opozycjonisty
"Być jak Janek Lityński" – pod takim hasłem ruszyła akcja zachęcająca do wsparcia schroniska, z którego psy adoptował działacz opozycji demokratycznej. Jan Lityński w zeszłą niedzielę utonął w Narwi po tym, jak rzucił się na ratunek swojemu psu. Jego ciało znaleziono po sześciu dniach poszukiwań.
Czytaj także: "To tylko pies"? Żal mi ludzi, którzy śmieją się ze śmierci Jana Lityńskiego [OPINIA]
"Chcemy oddać cześć wspaniałemu Człowiekowi Wolności, Dialogu i Miłości do Ludzi i Zwierząt, panu Jankowi Lityńskiemu, który zginął, ratując na rzece Narwi swojego psa, pod którym załamał się lód" – piszą organizatorzy akcji.
I jednocześnie zapewniają, że decyzję o jej rozpoczęciu konsultowali z żoną Lityńskiego, Elżbietą Bogucką. – I wiemy, że pan Janek byłby szczęśliwy z tego powodu – zaznaczają.
By dołączyć do akcji wystarczy przekazać datki na warszawską Fundację Azyl pod Psim Aniołem (z dopiskiem "Być jak Janek Lityński") lub wesprzeć ją 1 proc. podatku.
Fundacja Azyl Pod Psim Aniołem
ul. Kosodrzewiny 7/9, 04-979 Warszawa
Rachunek bankowy:
03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
www.psianiol.org.pl
Odnaleziono ciało Lityńskiego
W sobotę po sześciu dniach poszukiwań Grupa Specjalna Płetwonurków RP przekazała, że odnaleziono ciało Jana Lityńskiego. Informacje te potwierdziła także straż pożarna."Badania prowadzone były organoleptycznie za pomocą nurków zawodowych z GSP RP uwzględniając tendencję koryta rzeki. Sonar w tych warunkach nie spełnił swojego zadania, ponieważ zbyt dużo obiektów zalegało na dnie koryta rzeki. Ciało uwięzione było na głębokości około 5m pomiędzy konarami drzew" – podała w sobotę Grupa Specjalna Płetwonurków RP.
Były działacz opozycji demokratycznej utonął w Narwi po tym, jak rzucił się na ratunek swojemu psu.
Czytaj także: Nie żyje Jan Lityński. Była minister: utonął ratując swojego psa