Największa od dziesięcioleci plaga szarańczy. "Mogą zjeść wszystko"
Szarańcza pustynna pustoszy Kenię – owady zajęły już 70 tys. hektarów tego wschodnioafrykańskiego państwa. To największa tego typu plaga od 70 lat. Z podobnymi trudnościami zmagają się też Somalia i Etiopia. Jak szacuje ONZ cytowane przez "The Guardian", na walkę z szarańczą za pomocą oprysków potrzebne jest 70 mln dolarów. Mieszkańcom terenów dotkniętych plagą grozi klęska głodu.
Kenijczycy obawiają się, że nie będą mieli czym karmić siebie, ani swojego bydła. Nie wiedzą też jak w obliczu konsekwencji plagi będą mogli zapłacić za edukację swoich dzieci, a także inne życiowe potrzeby. Jak mówi lokalny kenijski urzędnik Francis Kitoo, "mieszkańcy są przerażeni, bo szarańcza może zjeść wszystko".
ONZ szacuje, że na skuteczną walkę z plagą szarańczy potrzebnych jest 70 mln dolarów. Nad Kenią i Etopią latają obecnie po 4 samoloty, których piloci dokonują oprysków, ale to za mało by zatrzymać nienasycone owady. Abubakr Salih Babiker, klimatolog z Nairobi, twierdzi że do wystąpienia wyjątkowo uciążliwej plagi szarańczy przyczyniło się globalne ocieplenie, które pozwoliło na namnażanie się owadów na wielką skalę.
źródło: theguardian.com