Horror na Pomorzu. Spacerowicze znaleźli martwego żubra z odciętą głową

Paweł Kalisz
W miejscowości Dąbrówno na Pomorzu spacerowicze znaleźli ciało wielkiego zwierzęcia. Gdy podeszli okazało się, że to żubr. Zwierzę miało odciętą głowę, a na jego ciele znaleziono ślady po pociskach. Policja szuka sprawców, którzy zastrzelili zwierzę znajdujące się pod ścisłą ochroną – podaje RMF FM.
Na Pomorzu znaleziono ciało żubra. Zwierzę zostało postrzelone zanim ktoś odciął mu głowę. Fot. Adam Wajrak / Agencja Gazeta
W Polsce żyje około 1350 żubrów, a na całym świecie jest ich zaledwie około 4 tysięcy. Dla porównania, niedźwiedzi polarnych żyje dziś na świecie około 20 tysięcy, a czarnych nosorożców 5 tysięcy. Oba gatunki zostały wpisane na listę zwierząt zagrożonych wyginięciem. Żubr w Polsce też jest chroniony.

Tymczasem na Pomorzu w okolicy miejscowości Dąbrówno w powiecie Słupskim znaleziono ciało zastrzelonego zwierzęcia. Być może jest to ten sam żubr, którego w ostatnich tygodniach widziano w powiatach lęborskim i bytowskim. Jest to o tyle prawdopodobne, że żubry w tym rejonie Polski właściwie nie występują, wytrzebiono je wieki temu. O tym, że padł z ręki człowieka świadczą dziury po pociskach na jego ciele.


Owszem, w Polsce są organizowane polowania na żubry. Lasy Państwowe tłumaczą to troską o gatunek i oficjalnie pozwalają na odstrzał sztuk chorych. Dwa lata temu w Puszczy Knyszyńskiej odstrzelono 20 zwierząt. Oficjalnie były chore i potencjalnie niebezpieczne dla stada. Ekolodzy przekonują, że odstrzał dotyczył także zdrowych sztuk, a za każdą Lasy Państwowe inkasują niebagatelną kwotę.

"Optymalny pobyt myśliwego to 6 dni. Za hotel musi zapłacić od 200 do nieco ponad 300 zł dziennie, za obsługę ponad 500 zł dziennie, a za strzał nawet ponad 12 tys. zł. Dodatkowo jeżeli to jest krowa, to za trofeum, czyli czaszkę z rogami, 12 tys. zł, a jeżeli to dorodny byk, ponad 36 tys. zł" – pisał znany miłośnik przyrody Adam Wajrak na łamach "Gazety Wyborczej".

W przypadku żubra spod Dąbrówna zwierzę zostało odstrzelone nielegalnie i trudno przypuszczać, by ktoś płacić za jego głowę, która zapewne przyozdobi czyjś salon. Miłośnikom zwierząt oburzonych tym aktem kłusownictwa pozostaje liczyć na to, że policji uda się odszukać sprawcę, a sąd wymierzy mu sprawiedliwą karę.

– Policjanci zabezpieczyli miejsce zdarzenia, wykonali oględziny i przesłuchali świadków. W tuszy żubra funkcjonariusze ujawnili przestrzeliny. Zarówno głowa jak i tusza zwierzęcia zostały zabezpieczone do dalszych badań – wyznała w rozmowie z RMF FM rzecznik słupskiej policji Monika Sadurska.

W najbliższych dniach ciało żubra zostanie dokładnie przebadane. Śledczy mają stwierdzić, czy zwierzę żyło w chwili, gdy odcinano mu głowę, a także to, z jakiej broni oddano strzały. – Nasze czynności zmierzają do ustalenia sprawcy lub sprawców – zapewnia Sadurska.

źródło: RMF FM