
Reklama.
Wnioski pokontrolne są takie, że zwierzęta są odławiane i uśmiercane. Ewa Siedlecka w dzisiejszej "Gazecie Wyborczej" pisze, że gminy aż jedną trzecią środków w zamyśle przeznaczonych na opiekę nad zwierzętami wydały nielegalnie lub niegospodarnie. Ponadto podaje dane NIK-u, według których aż 61 proc. nie stawiało hyclom i schroniskom żadnych wymagań, 80 proc. nie żądało nawet prowadzenia ewidencji – nic dziwnego, że aż 61 proc. schronisk jej nie posiadało.
86 proc. skontrolowanych schronisk nie gwarantowało zwierzętom określonych warunków – głównie z powodu przepełnienia. Gminy płacą schroniskom za zwierzę tylko raz, więc często bezpańskie psy i koty po prostu się uśmierca. Koty – dwukrotnie częściej niż psy.
Raport NIK wykazał, że prawo dotyczące ochrony i opieki nad bezpańskimi zwierzętami nie jest w Polsce egzekwowane i prowadzi do nadużyć, przez które cierpią psy i koty. Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK–u uważa, że wprowadzeniem projektu poselskiego w tej sprawie powinien zająć się parlamentarny zespół przyjaciół zwierząt. – To łatwiejsza droga – mówił "Gazecie Wyborczej".
Kwiatkowski uważa również, że należy usunąć zapis, który nakłada na gminy obowiązek ochrony mieszkańców przed bezpańskimi zwierzętami.
Uważa, że to zredefiniuje podejście urzędników do danego zagadnienia.
Uważa, że to zredefiniuje podejście urzędników do danego zagadnienia.
Źródło: Gazeta Wyborcza