W Bohonikach na Podlasiu doszło do ostrej wymiany zdań między obrońcami praw zwierząt a muzułmanami, którzy chcieli dokonać uboju rytualnego w związku z obchodami Kurban Bajram - Święta Ofiarowania. Później na antenie TVN24 mufti Tomasz Miśkiewicz przyznał, że w ofierze złożono jedno zwierzę.
Aktywiści pojawili się w Bohonikach w towarzystwie przedstawicieli mediów, jednak muzułmanie nie chcieli ich wpuścić na teren prywatnej posesji. Doszło do kłótni. - Nie możecie na terenie prywatnym znęcać się nad zwierzętami - powtarzała Ewa Gebert z OTOZ Animals. Obrońcy praw zwierząt powoływali się na literę polskiego prawa, które wymaga, aby zwierzęta były ogłuszane przed ubojem.
Te argumenty nie przekonywały islamistów: - A na rzeźni walenie młotem w łeb? - pytali równie oburzeni. Mufti Tomasz Miśkiewicz zaznaczył, że religia nie pozwala muzułmanom na ogłuszanie zwierząt. - Proszę nam nie zakłócać celebracji świąt. To karalne - mówił.
Obrońcy praw zwierząt chcieli zapobiec ubojowi dwóch byków i czterech baranów, które miały zostać złożone w ofierze nieopodal tamtejszego meczetu. Maciej Szczęsnowicz, przewodniczący gminy muzułmańskiej w Bohonikach, wydał pozwolenie na rytualny ubój zwierząt, o które wystąpił mufti Tomasz Miśkiewicz. Ten ostatni uważa, że może dokonać uboju legalnie, a polski rząd nie przestrzega rozporządzenia UE o ochronie zwierząt, w którym jest zapis dopuszczający możliwość takiego "religijnego" uboju.
Komunikat w sprawie uboju rytualnego wydał minister Michał Boni. - W obecnej sytuacji prawnej to Trybunał Konstytucyjny powinien rozstrzygnąć, jaka jest relacja pomiędzy uprawnienia konstytucyjnymi, dającymi prawo do swobody religijnej i realizacji wszystkich rytuałów, a zapisami ustawy o ochronie praw zwierząt - oświadczył Boni.
Minister dodał też, że rozumie trudną sytuację wspólnot wyznaniowych. - Trzeba szczególnej wrażliwości, by w tej sytuacji nie urazić niczyich przekonań i zachować wstrzemięźliwość wszystkich stron - podkreślił.
Kilka godzin później mufti Miśkiewicz na antenie TVN24 powiedział, że w ofierze złożono dziś jedno zwierzę. Tym samym oficjalnie przyznał się do tego, że doszło do uboju rytualnego.