Reklama.
Aktualnie w skład elitarnej, szkolonej w Rotterdamie grupy szczurów wchodzi pięć osobników. Wszystkie otrzymały już pseudonimy operacyjne, które nawiązują do postaci znanych detektywów: Poirot, Magnum, Thomson i Thomson (postaci z serii komiksów "Tintin") oraz Derrick (bohater niemieckiego serialu kryminalnego). Gryzonie mieszkają w ośrodku, gdzie szkoli się także psy i konie. Nie są jednak konkurencją dla innych zwierząt, ponieważ ich praca będzie się ograniczać wyłącznie do policyjnego laboratorium.
Szczury mają obwąchiwać zebrane na miejscu przestępstwa (lub pobrane od podejrzanych) próbki, poszukując zapachowych śladów prochu czy narkotyków. Ich usługi będą szczególnie pomocne w sprawach nagłych, kiedy wstępną identyfikację próbek trzeba przeprowadzić w błyskawicznym tempie (węch gryzoni pracuje o wiele szybciej niż specjalistyczne urządzenia, a w Holandii policja może przetrzymywać osobę, której nie postawiono zarzutów, przez maksymalnie sześć godzin). Dzięki umiejętnościom gryzoni policja będzie mogła w ciągu zaledwie kilku sekund wyselekcjonować materiały, które powinny trafić do laboratoryjnych badań w pierwszej kolejności.
Wiara w szczurze talenty nie jest bowiem bezgraniczna. W sądzie znaczenie będą mieć wyłącznie wyniki analiz przeprowadzonych przez ludzi oraz specjalistyczny sprzęt. Policja podkreśla, że rezultaty dotychczasowych treningów są bardzo zachęcające. Szczury wykrywają podejrzane substancje średnio w 95 procentach przypadków. Najlepsze wyniki osiąga Derrick, którego skuteczność szacowana jest na 98,8 procent. O takiej efektywności większość psów może jedynie pomarzyć.
Na pomysł wcielenia szczurów do służby policyjnej wpadła dwa lata temu Monique Hamerslag, która jest teraz trenerką gryzoni. Hamerslag podkreśla, że szczury można przeszkolić do wykrywania zapachu niemal każdej substancji. W Afryce wykorzystywano je np. do odnajdywania min lądowych.
źródło: Spiegel Online