Po tym, gdy posłowie wypowiedzieli się przeciwko ubojowi rytualnemu, środowiska żydowskie zareagowały oburzeniem. Między wierszami pojawiały się zarzuty o antysemityzm i porównania do prześladowań polskich Żydów w latach trzydziestych XX w. Czy słusznie?
Wyniki piątkowego głosowania nad legalizacją uboju rytualnego wywołały ożywioną reakcję ze strony polskich Żydów, zagranicznych organizacji żydowskich, a nawet Knesetu.
“To nie do pomyślenia, żeby Żydzi po raz kolejny napotykali poważne ograniczenia swojej wolności wykonywania praktyk religijnych, co stwarza bolesne poczucie uprzedzeń i dyskryminacji” – pisał do marszałek Ewy Kopacz cytowany przez “Gazetę Wyborczą” przewodniczący izraelskiego parlamentu Juli Edelstein.
Jak informuje TVN 24, również izraelski MSZ stwierdził w poniedziałek, że "odrzucenie przez polski Sejm projektu ustawy dopuszczającej ubój rytualny jest nie do przyjęcia".
W podobnym tonie sprawę skomentowali przedstawiciele Amerykańskiego Komitetu Żydowskiego, stwierdzając, że do decyzji odrzucającej legalizację uboju rytualnego "przyczyniły się także antyżydowskie nastroje wśród niektórych parlamentarzystów"
Portal społeczności żydowskiej Jewish.org.pl opublikował zaś list, w którym decyzję polskiego Sejmu bezpośrednio porównuje się do antysemickiej nagonki, która miała miejsce w Polsce w latach 30-tych XX wieku
Również przewodniczący Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich Piotr Kadlčik i Naczelny Rabin Polski Michael Schudrich skrytykowali polski Sejm, zwracając uwagę, że “Polska będzie odtąd pierwszym krajem członkowskim UE w którym obowiązuje taki zakaz, nie będący pozostałością regulacji z czasów hitlerowskich”.
Jak informuje Radio Zet, Schudrich miał też zagrozić swoim odejściem i powiedzieć, że piątkowe głosowanie w Sejmie to “najgorszy dzień w życiu diaspory żydowskiej w Polsce od lat 30-tych XX w.” To mocne słowa. Czy jednak nie za mocne?
Antysemityzm czy humanitaryzm?
– Rabin Schudrich nie powiedział wcale, że owo głosowanie to najgorszy dzień “od lat 30-tych”, lecz “od 30 lat”. Rozmawiałem z nim i jestem pewien, że ktoś musiał źle zrozumieć jego wypowiedź – przekonuje Piotr Kadlčik w rozmowie z naTemat. Na pytanie o to, czy jego zdaniem wyniki głosowania wpisują się rzeczywiście w szerszy kontekst antysemicki, nie chce odpowiadać.
– Proszę rzucić okiem na komentarze a propos uboju rytualnego w dowolnym portalu internetowym. Mówią same za siebie – mówi Kadlčik.
Wszelkie oskarżenia o antysemityzm odrzuca natomiast poseł SLD Tadeusz Iwiński, jeden z tych parlamentarzystów, którzy wypowiedzieli się przeciwko ubojowi rytualnemu. – To są argumenty niewłaściwe. Przecież w USA również nie ma uboju rytualnego. Czy ktoś z tego powodu oskarża Amerykanów o antysemityzm? – pyta retorycznie Iwiński.
Poseł SLD dodaje, że głosując kierował się przede wszystkim względami humanitarnymi. Drugorzędne znaczenie przypisuje natomiast kwestii niezależności państwa od związków wyznaniowych. Dużo na ten temat mówi z kolei poseł PO Andrzej Halicki, jeden z największych przeciwników uboju rytualnego.
– Żadna wspólnota religijna nie może być wyłączona z przestrzegania norm obowiązujących w danym kraju, a wolność religijna nie powinna prowadzić do zwalniania pewnych grup z respektowania przepisów – mówi Halicki i wszelkie zarzuty o antysemityzm nazywa “bezpodstawnym, nieeleganckim atakiem”.
Nowe prawo – więcej cierpień?
Halicki podkreśla jednocześnie, że wbrew obiegowej opinii, w miniony piątek Sejm nie wprowadził żadnego zakazu, lecz jedynie usankcjonował dotychczasowy stan prawny. Poseł PO przypomina, że ustawa regulująca m.in. kwestie uboju obowiązuje już od kilku lat. – Nie wprowadzaliśmy żadnych nowych restrykcji – mówi Halicki. To prawda, jednak warto pamiętać, że dzięki ministerialnemu rozporządzeniu do 1 stycznia 2013 r. ubój rytualny był faktycznie legalny.
– Dotąd gminy kupowały koszerne mięso od wybranych ubojni, a następnie udostępniały je wiernym. Teraz będziemy musieli importować mięso, najprawdopodobniej z Czech i Litwy. Bo wbrew temu, co twierdzi Andrzej Halicki, we wszystkich ościennych krajach, podobnie jak w USA, ubój rytualny jest legalny – mówi Piotr Kadlčik. Jego zdaniem konsekwencją obecnego stanu rzeczy będzie nie tylko wzrost kosztów takiego mięsa, ale i paradoksalnie zwiększenie cierpień zwierząt.
– Zwierzęta, które dotąd zabijano w Polsce, będą teraz musiały przed śmiercią zostać przetransportowane za granicę – mówi Kadlčik.
Nie mieszajmy antysemityzmu i praw zwierząt
Tadeusz Iwiński twierdzi, że źle się stało, iż żydzi i muzułmanie nie dostali możliwości przeprowadzania rytualnego uboju w ograniczonym zakresie i na własne potrzeby. Być może to byłoby rozwiązanie, które spotkałoby się z akceptacją obu stron?
Andrzej Halicki jest jednak za całkowitym zakazem rytualnego uboju, który nazywa torturowaniem zwierząt. – Nie chcę nikogo pouczać, ale być może najbardziej ortodoksyjni przedstawiciele wspólnot religijnych powinni posłuchać bardziej umiarkowanych głosów. Przecież zwyczaje się zmieniają. Nie ma powodu, byśmy hołdowali praktykom sprzed kilku tysięcy lat – przekonuje Halicki.
Niezależnie jednak od różnicy zdań, wydaje się, że szermowanie argumentem antysemityzmu nie przybliża do osiągnięcia kompromisu. To oskarżenie wydaje się niesłuszne, przynajmniej jeśli chodzi o intencje parlamentarzystów. Bo trudno odmówić racji Piotrowi Kadlčikowi, gdy mówi o eksplozji antysemickich komentarzy w internetowych dyskusjach o uboju.
“Niech wraca do tego swojego izraela mordować Palestyńczyków a przy okazji niech zabierze ze sobą paru swoich rodaków którzy zasiadają w sejmie i senacie RP” – pisał pod adresem Schudricha użytkownik Fronda.pl. To przykre i naganne, że takie komentarze się pojawiają. Nie mieszajmy jednak walki z antysemityzmem z dyskusją o prawach zwierząt.
Nie znam tego komentarza, ale zdanie, które pani zacytowała, delikatnie musiałbym uznać za - co najmniej - niestosowne. Szczególnie kontekst historyczny użyty jest tutaj, delikatnie mówiąc, w sposób nietrafny i chyba nieadekwatny do sytuacji, z jaką mieliśmy do czynienia
jewish.org.pl
Próby (skuteczne) wprowadzenia takiego zakazu podjęto w latach 30. ubiegłego wieku. Wtedy antysemityzm królował na polskich ulicach: wybijano szyby w żydowskich sklepach i domach; grożono śmiercią Żydom, jeśli nie zmienią miejsca zamieszkania; organizowano bojkot żydowskich sklepów. CZYTAJ WIĘCEJ
Tadeusz Iwiński
SLD
Jestem przeciwny biznesowi opartemu na eksporcie mięsa koszernego i halal, ale mam nadzieję, że Ministerstwo Rolnictwa rozstrzygnie jakoś sprawę uboju na własny użytek obu wspólnot religijnych.