logo
Wygląda na to, że zwierzęta z łódzkiego zoo muszą polubić się z muzyką elektroniczną fot. Bartosz Krupa / East News, Pexels
Reklama.

Festiwal muzyczny Audioriver to jedna z największych imprez techno w Europie Środkowo-Wschodniej. Pierwsza edycja eventu odbyła się w 2006 roku na plaży nad Wisłą w Płocku. W tym roku przeniesiono ją do Łodzi, gdzie koncerty mają się odbyć w zabytkowym Parku na Zdrowiu między 12 a 14 lipca. Na poprzedniej edycji festiwalu pojawiło się ponad 30 tys. osób, co wcale nie cieszy samych Łodzian.

Audioriver 2024 w łódzkim parku – trwają protesty

Park na Zdrowiu to największy park miejski w Łodzi. Na terenie obiektu znajduje się Miejski Ogród Zoologiczny w Łodzi słynący z nowoczesnego orientarium – części zoo poświęconej Azji południowo-wschodniej. Mieszkańcy są zaniepokojeni losem zieleni i zwierząt. Na Facebooku założyli prywatną grupę "Zielone Serce Zdrowia – Obrona Parku przed Audioriver", na której w tej chwili jest ponad tysiąc osób.

"Wczoraj [przyp.red. 21 grudnia] zawiązał się komitet protestacyjny z wielu łódzkich środowisk i mieszkańców. Nie mamy nic przeciwko samemu festiwalowi. Są wśród nas nawet jego wierni fani, ale nie zgadzamy się na proponowaną przez miasto lokalizację i będziemy przekonywać do jej zmiany" – czytamy na grupie.

I dalej: "Naszym zdaniem łodzianki i łodzianie są gospodarzami miasta i muszą mieć prawo głosu zarówno ws. wydawania publicznych środków na festiwale, jak i ich lokalizacji. Podobnie Komisja Kultury Rady Miejskiej powinna mieć wpływ na miejsca i sposób organizacji imprez. O tak dużym i kosztownym wydarzeniu powinniśmy decydować wspólnie. Festiwal powinien być także przeprowadzony z szacunkiem dla zieleni i zamieszkujących tam zwierząt. Bo kultura w mieście to nasza wspólna sprawa. Bo przyroda w mieście to nasza wspólna sprawa".

logo
Audioriver 2010 fot. Bartosz Krupa / East News

Wojna w Łodzi: miejska zieleń vs interes

W podobnym tonie wypowiada się Szymon Iwanowski ze Społecznych Opiekunów Drzew, współtwórca Mapy Drzew Łodzi, który w liście do "Gazety Wyborczej" pisze: "W parku na Zdrowiu żyje bogata flora i fauna, jest on ostoją dzikiej przyrody, gniazdujących w tym okresie ptaków, nietoperzy, o licznej nocnej mikrofaunie nie wspominając".

I dodaje: "W sposób nieuchronny obecność bardzo głośnej muzyki oraz dziesiątków tysięcy uczestniczek i uczestników tej fajnej imprezy odbije się na jakości życia roślin i zwierząt. Nie ma takiej siły, która kazałaby tej rzeszy ludzi zachowywać się inaczej. Kto był na dużym festiwalu, wie, jak wygląda przestrzeń po jego zakończeniu – rozorane pole, zadeptane każde źdźbło trawy, wszędzie śmieci i syf. Nie da się inaczej."

Innego zdania są łódzcy politycy, którzy stawiają przede wszystkim na zyski: – Do grona łódzkich letnich festiwali dołącza Audioriver, otwierając sezon wakacyjny w mieście. Łódź to szansa na rozwinięcie skrzydeł, a dla miasta kolejna, wielka impreza, która ściągnie turystów i wielbicieli muzyki. Jestem dumny, że największa impreza elektroniczna w Polsce będzie odbywała się właśnie w Łodzi – mówił cytowany przez ebilet.pl Adam Pustelnik, wiceprezydent miasta.

Jego słowa w rozmowie z naTemat gorzko komentuje Urszula Niziołek-Janiak z komitetu: – Władze miejskie, ogłaszając skuszenie organizatorów tego renomowanego już festiwalu muzycznego do przeniesienia się do Łodzi, spodziewały się tylko oklasków. I pewnie tak by było, gdyby nie wskazana lokalizacja imprezy. Popularny Park na Zdrowiu jest bowiem nie tylko miejscem rekreacji w kontakcie z naturą dla łodzianek i łodzian. Jest to miejsce ze szczególną historią i wymagającym otoczeniem. Zupełnie innym niż w przypadku płockiej plaży czy parków o charakterze śródmiejskim.

Komentarz Orientarium ZOO Łódź

Przedstawicielka komitetu obrony parku martwi się też losem mieszkających tam zwierząt. – Park jest przecięty ul. Konstantynowską. Część z terenem festiwalowym ma w dużej części charakter leśny i jest miejscem do życia wielu gatunków dzikich zwierząt, w tym gatunków chronionych. Można natknąć się tam na sarny, lisy czy dzicze rodziny. Jest to też miejsce lęgowe i miejsce wychowywania młodych przez kilkadziesiąt gatunków ptaków. Nasze obawy budzi zarówno dobrostan zwierząt i ich potomstwa, jak i problem zapewnienia bezpieczeństwa uczestnikom głośnej i generującej ruchome oświetlenie imprezy w kontakcie ze dzikimi zwierzętami.

Jeszcze większe obawy wzbudza los braci mniejszych mieszkających w zoo. – Po drugiej stronie ulicy znajdują się tak wrażliwe miejsca jak ogród zoologiczny zajmujący się m.in. hodowlą gatunków zagrożonych wyginięciem. Podopiecznym ogrodu zafundowano kilka lat temu głośne wycinki setek drzew i roboty budowlane zw. z powstaniem Orientarium. Jako mieszkańcy mamy w pamięci śmierć dwóch żyraf spowodowaną hałasem chuligańskiej rozróby i chcielibyśmy zaoszczędzić zwierzętom kolejnego stresu. Ekosystem parku ma też duży wpływ na rezerwat przyrody Polesie Konstantynowskie, osłabiony zmianami klimatu i stosunków wodnych – wspomina.

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy jedną z najbardziej zainteresowanych stron, czyli łódzkie zoo. – W parku na Zdrowiu nie pierwszy raz odbywają się imprezy plenerowe. Dobrze zaplanowane wydarzenie nie powinno mieć wpływu na dobrostan zwierząt mieszkających w Orientarium Zoo Łódź – powiedziała w rozmowie z naTemat Justyna Krakowiak, rzeczniczka placówki.

I dodała: – Dostaliśmy zapewnienie od organizatora, że nasze zdanie będzie brane pod uwagę przy planowaniu tej imprezy w naszym mieście. O wszelkie szczegóły dotyczące systemu nagłośnienia, natężenia dźwięku, ustawienia sceny itd. należy pytać organizatora wydarzenia.