Uwielbiają grzejniki, podgrzewaną podłogę i koce. Popołudniami chętnie relaksują się w blasku słońca, a nocą wchodzą pod kołdrę. Tylko właściwie dlaczego koty aż tak lubią ciepło? Są cztery powody tej miłości.
Reklama.
Reklama.
1. Wysoka temperatura ciała
Na pewno zauważyłeś, że twój kot jest ciepły w dotyku. Dzieje się tak, ponieważ temperatura jego ciała jest znacznie wyższa niż nasza. Prawidłowa temperatura ciała u dorosłego kota wynosi od 38,0 do 39,3 stopni Celsjusza, podczas gdy u dojrzałej zdrowej osoby między 36.4 a 37.6°C. Z tego powodu kotu jest zimniej niż nam i chętniej zasypia w okolicach grzejnika.
2. Pustynny rodowód
Z najnowszych badań archeologicznych wynika, że do udomowienia kota doszło w północno-wschodniej Afryce, gdzie temperatury oscylują w granicach 34-36°C. Jako pierwszego udomowiono kota nubijskiego, od którego – z dużym prawdopodobieństwem – pochodzą współczesne koty. Naukowcy uważają, że to za sprawą swojego pustynnego pochodzenia koty lubią zasypiać w nasłonecznionych i ciepłych miejscach.
3. Oszczędzanie energii
Koty to zwierzęta stałocieplne z wysoką temperaturą ciała. Utrzymanie ciepłoty na poziomie 38-39°C wymaga od nich dużych nakładów energii. Koty, wygrzewając się, oszczędzają ją, by spożytkować siły w innych sposób, np. na skakanie po meblach, bieganie lub zabawę. W ten sposób przyspieszają też procesy regeneracji, dzięki czemu szybciej zdrowieją. To właśnie dlatego chore lub stare koty mogą lgnąć do ciepłych miejsc.
4. Wpływ matki
Zastanawiasz się, dlaczego twój kot tak bardzo lubi się do ciebie przytulać albo leżeć przy grzejniku? Logiczne wyjaśnienie tej zagadki sięga czasów, gdy był to kociak. Po narodzinach i przez kilka kolejnych tygodni kocięta nie są w stanie samodzielnie regulować temperatury ciała, o co dba ich matka. Pomaga to w utrzymaniu ciepła i uniknięciu hipotermii. U niektórych kotów nawyk ten zostaje na resztę życia.
Kot to majestatyczne i wspaniałe stworzenie, które zasługuje na wszystko, co najlepsze, a przede wszystkim na ciepło – zarówno to płynące z grzejnika, jak i serca. Podaruj mu je i nasłuchuj, jak mruczy.
Jestem lingwistką, zoopsychologiem, behawiorystką i trenerką psów. Na łamach portalu naTemat doradzam, jak mądrze wychowywać czworonogi i bronię praw zwierząt. Poruszam też inne tematy, które są dla mnie ważne.