
Nowe badania medyczne sugerują, że posiadanie kota może podwoić ryzyko rozwoju schizofrenii. Chodzi o pasożyta, który przechodzi z kotów na ludzi – to on ma powodować chorobę.
Nowe badania sugerują, że opieka nad kotem dwukrotnie zwiększa ryzyko schizofrenii. Aby dojść do tego zaskakującego wniosku, australijscy naukowcy poddali analizie 17 badań opublikowanych w ciągu ostatnich 44 lat w 11 krajach.
"Istnieje związek między posiadaniem kota a zwiększonym ryzykiem wystąpienia szeroko definiowanych zaburzeń związanych ze schizofrenią" – czytamy w artykule opublikowanym na początku grudnia w czasopiśmie medycznym "Schizophrenia Bulletin".
"Osoby mieszkające lub opiekujące się kotami miały dwa razy większe ryzyko wystąpienia choroby" – napisali naukowcy z prestiżowego Queensland Center for Mental Health Research.
Schizofrenia – choroba, na którą zapadają miliony
Schizofrenia to choroba psychiczna, u której źródeł stoi wiele czynników. Mogą być to genetyka, zmiany hormonalne, infekcje wirusowe, a nawet stres. Typowe objawy schizofrenii to słyszenie głosów, utrata zainteresowań i trudności w kontaktach.
Inne objawy schizofrenii obejmują:
Według prof. Piotra Gałackiego, kierownika Kliniki Psychiatrii Dorosłych Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, predyspozycje do choroby wykazuje aż 10 proc. populacji, a według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na schizofrenię choruje prawie 25 milionów osób.
Schizofrenię może powodować koci pasożyt
Pomysł, że posiadanie kota może zwiększać ryzyko schizofrenii, nie jest niczym nowym. Takie sugestie po raz pierwszy pojawiły się w badaniach opublikowanych w 1995 roku, kiedy to u chorych zaobserwowano częstą obecność pasożyta Toxoplasma gondii.
Pasożyt ten przedostaje się do ludzkiego organizmu poprzez ugryzienie kota lub kontakt z jego płynami ustrojowymi bądź kałem. Można go również "złapać" pijąc zanieczyszczoną wodę, jedząc nieumyte owoce lub surowe, niedogotowane mięso.
Zobacz także
T. gondii jest szczególnie niebezpieczny dla kobiet w ciąży, u których może doprowadzić do toksoplazmozy i poronienia. U osób z niedoborem odporności choroba może spowodować zapalenie mózgu i śmierć.
W badaniu z 1995 toku powiązano T. gondii z nagłymi zmianami osobowości, wystąpieniem objawów psychotycznych i rozwojem niektórych chorób, w tym schizofrenii. Ta wiedza to jednak za mało, by wyeliminować chorobę.
"U większości chorych na toksoplazmozę nigdy nie rozwinie się schizofrenia, ale u ludzi z predyspozycją genetyczną T. gondii może uaktywnić jakiś mechanizm i sprawić, że zachorują. Ale jaki? Tego na razie nie wiemy. Będziemy prowadzić dalsze badania" – obiecuje neurolog dr Robert Yolken.