Psy w Stanach Zjednoczonych dziesiątkuje nieznana choroba. Naukowcy, chociaż wiedzą o niej od kilku miesięcy, do tej pory nie ustalili jej przyczyn. Czy nasze czworonogi są bezpieczne?
Reklama.
Reklama.
Tajemnicza choroba układu oddechowego, na którą zapadają psy, rozprzestrzenia się po całych Stanach Zjednoczonych. Lekarzom weterynarii do tej pory nie udało ustalić jej przyczyn i opracować metod leczenia.
Objawy choroby są podobne do kaszlu kennelowego, czyli infekcji górnych dróg oddechowych u psów. Trwa jednak znacznie dłużej (nawet 6 tygodni) i ma gwałtowny początek. W niektórych przypadkach, zwłaszcza u psów z osłabioną odpornością i psich seniorów, kończy się śmiercią.
"U zakażonych psów występuje kaszel, gorączka, letarg i okresowa utrata apetytu. W czasie zakażenia u niektórych psów rozwija się zapalenie płuc. Weterynarze zgłaszali u nich występowanie niebieskich i fioletowych dziąseł – czytamy w "The New York Times", który jako pierwszy opisał sprawę.
Potwierdzone przypadki zachorowań stwierdzono w co najmniej czterech stanach: Kolorado, Massachusetts, Rhode Island i Oregonie. Weterynarze cytowani przez NYT sugerują jednak, że "zasięg choroby jest znacznie większy".
Przyczyny choroby psów nieznane
Amerykańskie Stowarzyszenie Lekarzy Weterynarii (AVMA) poinformowało 17 listopada, że w samym Oregonie odnotowano 200 przypadków choroby. Naukowcy po raz pierwszy mieli usłyszeć o niej już kilka miesięcy temu.
– Dzieje się coś dziwnego – powiedzieli w rozmowie z NYT.
Ekspertom nie udało się ustalić, czy chorobę powoduje bakteria, czy wirus. Zgadzają się jednak, że choroba występuje u psów, które miały do czynienia z innymi psami – uczęszczały na zbiorowe szkolenia, odwiedzały psie hotele.
Weterynarze zalecają ostrożność, ale ostrzegają przed zbiorową paniką.
– Jeśli Twój pies wykazuje oznaki choroby układu oddechowego, odizoluj go w domu i zadzwoń do weterynarza. Niech go zbada – zaleca cytowany przez NYT Stephen Kochis, dyrektor medyczny sieci schronisk Oregon Humane Society.
A czy opiekunowie psów w Polsce powinni być zaniepokojeni informacjami o nowej chorobie? Jak dotąd, przypadki tej choroby zostały zaobserwowane tylko w USA. Wydaje się zatem, że nasze czworonogi nie są zagrożone chorobą.
Jestem lingwistką, zoopsychologiem, behawiorystką i trenerką psów. Na łamach portalu naTemat doradzam, jak mądrze wychowywać czworonogi i bronię praw zwierząt. Poruszam też inne tematy, które są dla mnie ważne.