
Rodzina ryb Phallostethus obejmuje 22 gatunki i wszystkie, tak jak Phallostethus cuulong, mają narządy rozrodcze na spodniej części głowy, poniżej ust. Ich penisy mierzą zwykle mniej niż 2,5 cm długości i są przezroczyste – podobnie wyglądają pochwy samic.
Gatunek po raz pierwszy zidentyfikowano w wietnamskim dorzeczu Mekongu. W ostatnich latach rzeka została poważnie zanieczyszczona, ale wydaje się, że "penisogłowom" to nie przeszkadza. Ich populacja rośnie w siłę, a wszystko dzięki owocnemu współżyciu.
Podczas stosunku płciowego samiec podpływa do samicy od dołu, obraca się brzuchem do góry, następnie pod kątem wsuwa jej do pochwy swoje mikro prącie. Kojarzące się ryby kształtem przypominają nożyczki – pływają tak razem przez kilka sekund.
Po co jej penis na głowie?
Ryba z penisem na głowie, mimo szeregu badań, nadal jest ewolucyjną zagadką. Istnieje jednak kilka podejrzeń co do przyczyny jej anatomii.
Po pierwsze, Phallostethus cuulong jest jedną z niewielu ryb, która składa zapłodnione już jaja, a nie - tak w przypadku większości ryb - ikrę, którą po złożeniu zapładnia samiec. Nie wiadomo jednak, czy ryby podczas stosunku odczuwają przyjemność.
Po drugie, fizyczny stosunek płciowy jest bardzo skuteczną formą zapłodnienia, ponieważ zapłodnienia zewnętrzne (te z ikrą) nie zawsze kończą się sukcesem. Nasienie ryb nie jest zbyt gęste i czasami je "znosi".
To niejedyny "dziwny penis”
Dobrym przykładem "dziwnego penisa" jest kolczatka, która ma aż cztery penisy (!), dzięki którym może uprawiać seks na zmianę. Innym ciekawym przypadkiem jest tapir, którego penis jest tak wielki, że zwierzę ciągle po nim depcze i wyje, a także penis człowieka, który jest nadzwyczajnie duży.
Podczas gdy członek szympansa mierzy zaledwie 7,2 cm, człowiek może poszczycić się przeciętną długością penisa rzędu 13-18 cm. Dla porównania goryle, które są o wiele od człowieka, mają 4 razy mniejsze członki. O tym, dlaczego natura tak hojnie obdarzyła człowieka, możecie przeczytać w innym moim artykule.