Powodów uśpienia psa może być wiele. Pies może mieć raka, ciężko chorować, wypróżniać się na siebie, ale weterynarze słyszą najczęściej: "bo jest stary", "bo śmierdzi", "bo urósł za duży". Jednocześnie utrata ukochanego zwierzęcia to najgorszy moment w życiu każdego psiarza. Ludzie płaczą w gabinetach weterynaryjnych i trzymają swojego pupila za łapę. Czy da się do tego przygotować? Jak przeżyć stratę pupila?
Jestem lingwistką, zoopsychologiem, behawiorystką i trenerką psów. Na łamach portalu naTemat doradzam, jak mądrze wychowywać czworonogi i bronię praw zwierząt. Poruszam też inne tematy, które są dla mnie ważne.
Kiedy można uśpić psa? Uśpienie psa a prawo
Słowo "eutanazja"pochodzi z języka greckiego i oznacza "lekką, szczęśliwą śmierć". Warunkiem do jej wykonania jest brak dalszych możliwości leczenia i wynikające z tego cierpienie zwierzęcia albo dolegliwości bólowe, których nie są w stanie załagodzić środki paliatywne.
działań niezbędnych do usunięcia poważnego zagrożenia sanitarnego ludzi lub zwierząt,
usuwania osobników bezpośrednio zagrażających ludziom lub innym zwierzętom, jeżeli nie jest możliwy inny sposób usunięcia zagrożenia.
„Konieczności bezzwłocznego uśmiercenia” – rozumie się przez to obiektywny stan rzeczy stwierdzony, w miarę możliwości, przez lekarza weterynarii, polegający na tym, że zwierzę może dalej żyć, jedynie cierpiąc i znosząc ból, a moralnym obowiązkiem człowieka staje się skrócenie cierpień zwierzęcia.
Przesłanką do uśpienia psa nie mogą być wysokie koszty leczenia albo kalectwo. Weterynarz nie uśpi psa, który nie chodzi, ale poza tym jest zdrowy. Wskazaniem do uśpienia psa nie jest dysplazja, cukrzyca, niezgodność ze wzorcem rasy.
Czy uśpienie psa jest etyczne? Czy uśpienie psa to grzech?
Wiele osób uważa, że życie zwierząt nie jest mniej wartościowe od życia ludzi. Dieta wegetariańska przeżywa rozkwit, a czworonogi są uważane za pełnoprawnych członków rodziny. Jednocześnie eutanazja ludzi jest traktowana jako zbrodnia, a eutanazja zwierząt uchodzi za coś normalnego. Skąd ta rozbieżność?
Skrócenie cierpienia zwierzęcia w stanie terminalnym może być przejawem najczystszej, nieegoistycznej miłości i sposobem na odwdzięczenie się czworonogowi za lata rozbawiania, lojalności i zaufania. Trudno jednak określić moment, w którym należy uśpić zwierzę. Właściciele psów bardzo często odwlekają tę decyzję ze strachu, ale specjaliści w tej sprawie są zgodni: lepiej za wcześnie niż za późno.
Inną kwestią jest poddanie eutanazji psa agresywnego. Żaden pies nie urodził się agresywny. Najczęstszą przyczyną agresji wśród psów są zaburzenia lękowe powstałe na skutek błędów wychowawczych. Kolejną przyczyną jest stosowanie przemocy. Czy zwierzę musi za to odpowiadać swoim życiem? Nie i nie powinno tak być.
Większość Polaków deklaruje wyznanie katolickie, więc warto zastanowić się, czy uśpienie psa jest grzechem? W Księdze Rodzaju napisano, że człowiek ma panować nad bydłem, ziemią, ptakami, rybami i wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi. Teolodzy nie oceniają więc usypiania psów w kategorii grzechu, a podporządkowania. Katolicy mogą spać spokojnie.
Czy można uśpić psa "na życzenie"?
Do weterynarzy zgłaszają się osoby, które chcą uśpić psa, bo im się znudził, nie bawi się z dzieckiem albo zrobił się stary i "brzydki". Weterynarz w takiej sytuacji może odmówić wykonania zabiegu.
Tak postąpił lek. wet. Przemysław Łuczak z Trójmiejskiej Kliniki Weterynaryjnej, gdy kazano mu uśpić zdrowe zwierzę. Właściciel psa szukał pretekstu, by zabić czworonoga, bo chciał jechać na wakacje. Weterynarz zaproponował, że przygarnie zwierzę. Właściciel zgodził się na to i pies żyje.
Ile takich sytuacji kończy się uśpieniem zwierzęcia? Tego nie wiadomo. Wiadomo jednak, że ludzie, którzy chcą zabić zwierzę, znajdą sposób. "Tabletki na uśpienie psa", "jak uśpić chorego psa domowym sposobem", "uśpienie psa na życzenie" - każdego miesiąca ok. 200 takich zapytań pojawia się w wyszukiwarce Google.
Jak przygotować się do uśpienia psa?
W odrobinę łatwiejszej sytuacji są osoby, które miały czas, by przemyśleć swoją decyzję i utwierdzić się w przekonaniu, że uśpienie psa to nic złego. Trudniej jest w przypadku osób, których psy zostały pogryzione albo doznały ciężkich urazów w wyniku wypadku. Tutaj są spazmy, płacz, niekiedy agresja.
Na uśpienie psa nie da się przygotować. Bo co taka gotowość miałaby oznaczać? Że nie będzie smutno? Że nie będzie się tęsknić? Wszyscy płaczą i czują, że tracą istotę szczególnie bliską. Jest to zupełnie naturalne. Można jednak (choć brzmi okrutnie) zastanowić się nad kwestiami technicznymi.
Przed rozpoczęciem eutanazji trzeba podpisać zgodę na uśpienie psa. Dla wielu osób to traumatyczne wydarzenie i czują się, jakby wydawały wyrok. Część z nich bierze pupila pod pachę i ucieka z gabinetu. Dobrze się do tego przygotować i mieć świadomość, że trzeba będzie podpisać dokument.
Kolejną sprawą jest zapłacenie za eutanazję. Lepiej zrobić to przed zabiegiem niż po kiedy jest się zalanym łzami, z martwym psem na rękach. Równie ważne jest to, żeby przyjść z psem bezpośrednio po otwarciu gabinetu albo przed jego zamknięciem. Dzięki temu ostatnie pożegnanie odbędzie się w spokoju, a z korytarza nie będą dobiegały żadne śmiechy.
Przed uśpieniem psa warto zadbać o pamiątki po nim. Kupić album i włożyć do niego wydrukowane zdjęcia, kłębek sierści, mleczaka. Czas przed eutanazją psa warto potraktować jak psie święto: pozwolić mu pogryźć skarpetki, dać zakazane smakołyki, jeśli jest taka możliwość, to zabrać go na długi spacer i cieszyć się chwilą.
Czy uśpienie boli psa?
Lekarze weterynarii dokładają wszelkich starań, aby uśpienie psa nie było dla niego bolesne. Eutanazja psa składa się z dwóch etapów. Pierwszy polega na podaniu premedykacji, dzięki której pies straci świadomość i nie odczuwa bólu tak jak np. przy zabiegu sterylizacji.
W tym celu wykorzystuje się barbiturany, a dokładniej pentobarbital. Mała dawka tego środka powoduje uczucie euforii, podobne do marzeń sennych, wprowadza w stan relaksacji i wpływa negatywnie na koordynację. Duża dawka wprowadza w znieczulenie ogólne. Pies w trakcie eutanazji nie odczuwa bólu.
Jak wygląda uśpienie psa?
Po podaniu premedykacji trzeba odczekać 10-15 minut aż znieczulenie zadziała i do psa przestaną docierać bodźce zewnętrzne. Jest to ostatni moment na pożegnanie pupila. Niektórzy weterynarze po podaniu środka nasennego wypraszają opiekunów psa z gabinetu, inni proszą, żeby zostać.
Drugi zastrzyk zawiera dużą dawkę barbituranów, które stopniowo wyciszają pracę serca. Najczęściej trwa to kilka minut. Weterynarz monitoruje sytuację za pomocą stetoskopu. W międzyczasie mogą pojawić się drgawki, ale nie oznaczają one, że zwierzę cierpi. Są to mimowolne skurcze mięśni powstałe na skutek podania leków.
Czy można uśpić psa w domu?
Wiele gabinetów weterynaryjnych oferuje możliwość uśpienia psa w domu. Jest to opcja, która najmniej stresuje zwierzę. W końcu zawsze lepiej umierać we własnym łóżku i wśród bliskich.
Eutanazję psa w domu można zsynchronizować z przyjazdem firmy odbierającej zwłoki psa do skremowania. Można też skontaktować się bezpośrednio z pracownikami cmentarza dla zwierząt, którzy przyjadą po ciało i zajmą się organizacją pogrzebu.
Dobrze zadbać o to, by w domu nie było dzieci. Jeżeli pies dostanie przedśmiertnych drgawek, to dziecko może mieć traumę. Zdarza się też, że płuca psa kurczą się i zwierzę wygląda, jakby oddychało. Lepiej, by maluch na to nie patrzył.
Ile kosztuje eutanazja psa i co zrobić ze zwłokami?
Koszt eutanazji psa zależy od jego rozmiaru oraz lokalizacji gabinetu weterynaryjnego. W Warszawie i innych metropoliach jest znacznie drożej niż w mniejszych miejscowościach. Ceny za uśpienie psa znajdują się w przedziale od 50 do 200 zł. Oddzielnie należy uiścić opłatę za utylizację zwłok i ewentualny pochówek.
Zwłoki psa można zostawić u weterynarza, który przekaże je firmie zajmującej się utylizacją zwłok zwierząt albo zabrać ze sobą. Ciało przyjaciela można skremować i zatrzymać prochy. Popiół można rozsypać też na podwórku (prawo tego nie zabrania) albo pochować urnę na cmentarzu dla zwierząt. Można tam też pochować psa nieskremowanego.
Jak pozbierać się po śmierci psa?
Uczucie towarzyszące śmierci psa jest bardzo podobne do uczucia towarzyszącego śmierci bliskiej osoby. Pies przebywa z człowiekiem przez większą część dnia (przynajmniej tak być powinno). Jest bliżej człowieka niż jego znajomi z pracy czy przyjaciele. Nic dziwnego, że jego strata boli, a tłumaczenia w stylu "to tylko pies" odbijają się od ściany.
Każdy proces straty rządzi się swoimi prawami i wiele osób przechodzi go zupełnie inaczej. Jedni od razu biorą drugiego pieska, drudzy deklarują, że "już nigdy nie będą mieć psa", trzeci mówią, że "takie jest życie". Nie ma jednej recepty na żałobę, ale zawsze warto pomówić z kimś bliskim.
Doskonałym wsparciem mogą być znajomi, którzy mają psy. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że oni zrozumieją tęsknotę za ukochanym pupilem. Na ogół poczucie straty nie wymaga interwencji specjalisty. Z czasem ból mija, a dobre wspomnienia zostają na zawsze.
"Zdarza się, że właściciel chce uśpienia zwierzęcia, bo jest już stare i np. śmierdzi albo ma już kupionego nowego szczeniaka i trzeba zrobić na niego miejsce. Czasem słyszymy, że mu szkoda pieniędzy na leczenie albo, cześciej w przypadku małych ssaków jak myszki, czy chomiki: że się nie opłaca, bo nowe zwierzątko kosztuje 20 zł" - czytamy na stronie ventolimits.com.
Natalia Strokowska
Lekarz weterynarii
"Po założeniu kotu lub psu wenflonu (najczęściej w żyłę na przedniej kończynie) i pierwszym domięśniowym zastrzyku z premedykacją, zapraszam właściciela, aby spędził jeszcze trochę czasu ze swoim podopiecznym. Opisuję krok po kroku co robię, tłumaczę co się dzieje ze zwierzęciem, jak stopniowo zasypia, przestaje czuć ból i reagować na bodźce. To właścicieli bardzo uspokaja, czują, że oni i ich zwierzę są traktowani z godnością i szacunkiem. Proszę właściciela, aby sam mnie zawołał, jak będzie gotów. W tym czasie przygotowuję zastrzyk z pentobarbitalem i stetoskop. Zazwyczaj po kilku minutach jestem proszona z powrotem i w towarzystwie właściciela, który tuli swojego podopiecznego podaję drugi zastrzyk" (cytat z tekstu dla vetnolimits.com).
Katarzyna Sokołowska
Psychoterapeutka, miłośniczka psów
– Przede wszystkim chcę powiedzieć, że ból po śmierci kogoś bliskiego lub zwierzaka nie jest czymś patologicznym czy nienormalnym. Wręcz przeciwnie – jest adekwatną reakcją. Warto otworzyć się na to, co się z nami dzieje, na swoje uczucia, nie udawać, że ich nie ma, przyjmować wsparcie i prosić o nie. To jest klucz do pozytywnego rozwiązania procesu, jakim jest żałoba – tłumaczy w wywiadzie dla portalu e-hunter.pl.