Były senator PiS Waldemar B. usłyszał zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad psem. Jak się okazuje, jeszcze do piątku 2 kwietnia pełnił ważną funkcję z ramienia Ministerstwa Rolnictwa.
Jak przypomina RMF FM, Waldemar B. był w ostatnim czasie przedstawicielem ministra rolnictwa i rozwoju wsi w Społecznej Radzie Doradztwa Rolniczego przy Pomorskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Lubaniu. Po skandalicznych informacjach ujawnionych w kontekście Waldemara B., sami członkowie rady mieli poprosić o interwencję.
Jak usłyszał dziennikarz RMF FM w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, szef resortu Grzegorz Puda zdecydował o odwołaniu Waldemara B. z funkcji członka Rady Społecznej.
Co ciekawe, Rada Społeczna, której B. był członkiem do 2 kwietnia, organizowała m.in. szkolenia dla rolników dotyczące dobrostanu i ochrony zwierząt. Przypomnijmy, że były senator jest podejrzany o znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad psem, czego skutkiem była śmierć zwierzęcia. Waldemar B. nie przyznał się do stawianego mu zarzutu.
A wszystko zaczęło się od ujawnienia wstrząsającego nagrania, na którym widać, jak były senator PiS przywiązuje sznurkiem psa do samochodu i rusza autem. Zwierzę było dosłownie wleczone za pojazdem. Policjanci na posesji B. odnaleźli zwłoki zwierzęcia. Wstępnie wiadomo, że to ten sam pies, który był ciągnięty za pojazdem.
Prokuratura Rejonowa w Kościerzynie złożyła w piątek do sądu wniosek o areszt tymczasowy dla byłego senatora. TVN24 podaje, że sąd nie przychylił się do tego wniosku.
Waldemar B., czyli "gwiazda polityki" z Kościerzyny
Były senator PiS od lat znany był z konserwatywnych poglądów i wzbudzania licznych kontrowersji. W wyjątkowo obraźliwy sposób atakował on prezydent Gdańska Aleksandrę Dulkiewicz i pamięć o jej zamordowanym poprzedniku Pawle Adamowiczu.
Hasłami typu "Mamy wolność i demokrację. Dyktatury tęczowych dewiantów nie chcemy" były senator PiS odnosił się natomiast do Polaków LGBTQ. Ostre słowa kierował również do kobiet walczących o swoje prawa. Okazuje się, że były senator PiS może mieć na koncie przemoc wobec żony.