David Attenborough to brytyjski skarb narodowy. Sam nie lubi tego określenia, ale fakty mówią same za siebie. Ten słynny przyrodnik działa w mediach od prawie siedmiu dekad. Mimo że skończył 94 lat, nie zamierza się zatrzymać. Niestrudzenie walczy o ochronę klimatu, na Netflixie zaraz pojawi się jego nowy dokument i... pobił rekord na Instagramie.
Polacy nie wyobrażają sobie filmów przyrodniczych bez Krystyny Czubówny, Brytyjczycy – bez Davida Attenborough. Brytyjski historyk przyrody, podróżnik, narrator, pisarz i dziennikarz, popularyzator wiedzy przyrodniczej, to już znak jakości. Nawet jeśli średnio interesuje cię to, jakie odgłosy wydaje lirogon, to kiedy słyszysz kojący głos Attenborough, nie jesteś w stanie oderwać się od ekranu. Prosta zasada: sir David opowiada, ty słuchasz.
Życie Attenborough jest tak samo fascynujące, jak zwierzęta, o których opowiada. W całości poświęcił je swoim trzem największym pasjom: historii naturalnej, przyrodzie i telewizji. Kiedy spytasz zakochane w dinozaurach i zwierzętach dziecko w Wielkiej Brytanii, kim chce zostać, kiedy dorośnie, odpowie: Davidem Attenborough. Bo kto by nie chciał podróżować, odkrywać przyrodę, mieć niezwykłe przygody i do tego występować w telewizji?
David Attenborough ma już 94 lata, ale wcale nie zwalnia. 4 października na Netflixie pojawi się jego nowy film dokumentalny "David Attenborough: Życie na naszej planecie", w którym będzie opowiadał o kryzysie klimatycznym i radził, jak możemy jego uniknąć. Jego fani już zacierają ręce – czeka nas prawdziwa uczta.
Nieźle jak na 94-latka. Ale w końcu mówimy o sir Davidzie – bohaterze naszych czasów.
Naukowe dzieciństwo sir Davida
David Attenborough urodził się w Isleworth w Anglii (teraz to dzielnica Londynu) w 1926 roku – tym samym, w którym przyszła na świat królowa Elżbieta II. Słynny narrator i brytyjska monarchini, która w 1985 roku przyznała mu tytuł szlachecki, są więc rówieśnikami.
Dzieciństwo sir Davida było dokładnie takie, jak na przyszłą przyrodniczą legendę przystało. Attenborough wychował się na kampusie uniwersytetu w Leicester – jego ojciec, Frederick, był dyrektorem uczelni.
Był średnim z trzech braci: zmarły w 2014 roku Richard był aktorem i reżyserem, a również nieżyjący już John (odszedł w 2012 roku – trzej bracia Attenborough są więc wyjątkowo długowiecznym) działał w przemyśle motoryzacyjnym. Podczas II wojny światowej ich rodzice przygarnęli również dwie żydowskie dziewczynki z nazistowskich Niemiec.
Wychowanego w środowisku akademickim Davida od małego ciągnęło do przyrody. Jako dziecko zbierał skamieliny, kamienie i inne skarby – miał w swoim pokoju całe prywatne muzeum. Kiedy jako 11-latek usłyszał od ojca, że uniwersytecki wydział zoologii potrzebuje traszek, sam postanowił je dostarczyć. Za każdą traszkę, którą znajdował w pobliskim stawie, otrzymywał trzy pensy.
Zafascynowany naturą Attenborough postanowił rozwijać swoją pasję. W 1945 roku otrzymał stypendium i zaczął studiować geologię oraz zoologię w Clare College w Cambridge. Zdobył dyplom z nauk przyrodniczych. Jeszcze nie wiedział, że jego życie szybko się odmieni.
BBC, zęby i zwierzęta
Attenborough, który dwa lata spędził w armii, pod koniec lat 40. zaczął pracę w firmie wydającej podręczniki do biologii dla dzieci. Szybko miał tego dość. Ambitny Brytyjczyk postanowił spróbować swoich sił w mediach. W 1950 roku aplikował do radia BBC. Mimo że posady nie dostał, zwrócił na siebie uwagę producentów i... z miejsca zaproponowano mu pracę w telewizji.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że był to początek lat 50. Telewizja dopiero w Wielkiej Brytanii raczkowała – Attenborough, tak jak większość swoich rodaków, nie miał w domu telewizora, a w życiu obejrzał tylko jeden program. Nie bał się jednak wyzwań i ofertę zaakceptował. Jego staż zakończył się sukcesem i już w 1952 roku zaczął pracę w BBC na pełen etat.
Jednak nie od razu pojawił się na ekranie. Zdaniem jednej z producentek Mary Adams miał za duże zęby, żeby występować za kamerą. Stąd początkowo działał jako wydawca kilku popularnych programów.
Wszystko zmieniło się, gdy Attenborough zaangażował się w program "Animal Patterns" (który w końcu również poprowadził). W show pojawiały się zwierzęta z londyńskiego zoo, a David rozmawiał o nich z historykiem przyrody Julianem Huxleyem. Attenborough szybko zrozumiał, że właśnie to chce robić. Oprócz tego chciał dalej się uczyć. W latach 60. skończył studia podyplomowe z antropologii kulturowej.
Przez kolejne lata szedł w brytyjskiej telewizji, jak burza: prowadził serię programów, zaczął podróżować w egzotyczne miejsca, jak Nowa Gwinea, gdzie szukał jedno z zaginionych plemion. Był kontrolerem i dyrektorem programowym, ale kiedy oferowano mu pozycję głównego dyrektora, odmówił. Praca w administracji nie była dla niego. Chciał czegoś więcej i został freelancerem, co nie było w tamtych czasach popularną decyzją.
"Życie na ziemi"
Szybko los się do niego uśmiechnął. W 1979 roku BBC wraz z amerykańską telewizją – ze względu na koszty – wyprodukowało serial przyrodniczą "Życie na ziemi". To był strzał w dziesiątkę. "Life on Earth" stało się początkiem całej serii (łącznie programów jest dziewięć), której Attenborough był bijącym sercem. Departament BBC Natural History Unit, który w całości skupiał się na przyrodzie i historii naturalnej, dzięki Davidowi zdobył jeszcze większy rozgłos.
Programy przyrodnicze Attenborough z serii "Life" stały się hitem i zdobyły status kultowych – także poza Wielką Brytanią. Produkowane były przez blisko trzy dekady. W "The Living Planet" przyrodnik pokazywał, jak organizmy adaptują się do warunków na ziemi, w "Life in the Freezer" podziwiał zwierzęta na Antarktyce. A były jeszcze oddzielne serie o ptakach, ssakach, roślinach czy organizmach żyjących pod ziemią. Nie było tematu, którego sir David nie poruszył.
Skupił się zresztą nie tylko na "Life". Był narratorem każdego odcinka kultowej serii BBC "Wildlife", wziął udział w szeregu programów. Wśród nich są popularne "Blue Planet" i "Planeta Ziemia". Na Netlflixie można oglądać "Naszą planetę" z jego głosem, a już 4 października na platformie pojawi się wspomniany już film "David Attenborough: Życie na naszej planecie", który uważany jest za testament 94-letniej legendy telewizji.
Attenborough nie siedział jednak wcale w studio. Przez lata aktywnie podróżował, zwiedził większość świata. Przedzierał się przez lasy równikowe, podziwiał dziwnie wyglądające ptaki, szympansy, niedźwiedzie grizzly i wieloryby. Był blisko natury, którą tak kochał i podziwiał świat natury z bliska. – Marzy mi się, że świat jest dwa razy większy, a jego połowa wciąż jest niezbadana – powiedział raz.
David Attenborough walczy o klimat
Trudno zliczyć wszystkie programy, które nagrał Attenborough, książki, które napisał i nagrody, które otrzymał. Są ich dziesiątki – lista jego dokonań może przyprawić o zawrót głowy. Na cześć Attenborough nazwano 20 gatunków i rodzajów zwierząt – zarówno tych żyjących, jak i wymarłych. Istnieje więc chociażby: drzewo w Ekwadorze o nazwie Blakea attenboroughi, peruwiańska żaba Pristimantis attenboroughi czy milimetrowy pająk Prethopalpus attenboroughi.
Attenborough stał się w Wielkiej Brytanii symbolem programów przyrodniczych oraz ideałem narratora. Wszystko za sprawą nie tylko jego wiedzy, ale również głosu: kojącego, wyważonego i cichego, w którym słychać jednak olbrzymi entuzjazm i miłość do tego, o czym właśnie opowiada. Bo Attenborough wcale nie ukrywa, że robi to, co kocha. Dzięki temu może dzielić się tą pasją z innymi. Niektóre fragmenty jego programów są nawet hitem YouTube.
Warto też wspomnieć, że Attenborough jest jedyną osobą w historii, który zdobył nagrody BAFTA, czyli brytyjskiego Oscara, za program czarno-biały, w kolorze, HD, 3D oraz 4K. A w 2018 i 2019 roku został wyróżniony amerkańską telewizyjną statuetką Emmy dla Najlepszego Narratora.
Oprócz tego Attenborough stał się również ikoną kultury i brytyjskim skarbem narodowym. W 2002 roku BBC przeprowadziło plebiscyt, w którym został uznany za jednego z najwybitniejszych Brytyjczyków. W 2009 roku w Muzeum Historii Naturalnej w Londynie otwarto nazwane jego imieniem Attenborough Studio. Trzy lata później artysta Peter Blake uwzględnił Attenborough – jako brytyjską ikonę – na nowej wersji okładki słynnej płyty The Beatles "Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band".
A prywatnie? Attenborough był żonaty raz, co również jest w dzisiejszych czasach sukcesem do pozazdroszczenia. W 1950 roku poślubił miłość swojego życia Jane Elizabeth Ebsworth Oriel. Jego żona zmarła w 1997 roku, po 47 latach razem. Mają dwójkę dzieci: Roberta i Susan. Syn poszedł w ślady ojca i został antropologiem fizycznym, córka poświęciła się edukacji i była dyrektorką szkoły podstawowej.
Attenborough w maju skończył 94 lata, ale jego entuzjazm i zapał wcale nie przemijają. Jego głos wciąż jest kojący, wiedza niewiarygodna, a miłość do przyrody – ogromna. Dlatego ostatnie lata swojego życia – jak sam mówi – chce poświęcić walce o klimat i planetę, którą tak kocha i podziwia. Bo kto inny może uratować świat, jeśli nie sir David?