Krzysztof Bosak pożalił się rolnikom na hejt za wpis o zwierzętach w klatkach.
Krzysztof Bosak pożalił się rolnikom na hejt za wpis o zwierzętach w klatkach. Fot. Jakub Włodek / Agencja Gazeta
REKLAMA
– Trzeba się mobilizować. Chciałem zaapelować do hodowców: wrzucajcie jak najwięcej informacji ze swoich hodowli do internetu. W walce z dezinformacją, którą się udało przeprowadzić Lewicy. W sobotę pojechałem specjalnie zobaczyć, jak te norki są hodowane. Pomyślałem - może faktycznie ktoś mną manipuluje. Pojechałem i okazało się, że to, co pokazano (w reportażu Onetu - red.), to jedno wielkie kłamstwo – powiedział Krzysztof Bosak.
Lider Konfederacji pojawił się w środę przed siedzibą PiS przy Nowogrodzkiej na proteście rolników z branży futrzarskiej. To kolejny raz, kiedy politycy tego ugrupowania pojawiają się wśród protestujących przedsiębiorców. Wcześniej było tak w szczycie pandemii, gdy ci sprzeciwiali się temu, że lockdown się przedłuża.
Ale to nie był koniec wypowiedzi polityka Konfederacji, który pożalił się zgromadzonym na hejt, który wylał się na niego po wpisie na temat życia zwierząt w klatkach. – I tylko za to, że mówię o tym co widziałem, jestem w tej chwili wyzywany, prześladowany, piszą mi ludzie, że nie mam serca, że nie mam empatii. Jako obrońcy zwierząt przedstawiają się ci, którzy są za likwidacją populacji zwierząt hodowlanych, to jest kpina! – grzmiał Bosak.
Chodzi o post, w którym polityk napisał, iż "stwierdzenie, że życie zwierząt w klatce jest nieustanną męką, jest dogmatem wiary lewicowej i zarazem antynaukowym kłamstwem". Na ten post ostro odpowiedział mu Marek Jakubiak. Zaproponował Bosakowi, żeby ten sam zamknął się w klatce i był szczęśliwy, a jego wpis nazwał po prostu głupim.