Reklama.
Reklama.
Reklama.
Sneezing panda – kichająca panda, ten film odtworzono już 142 miliony razy. Czemu tak rozczula?
14 sierpnia 2012, 17:01·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 14 sierpnia 2012, 17:01The Sneezing Baby Panda, to krótki 14. sekundowy klip, który przedstawia to, o czym mówi jego tytuł – młodą pandę, która kichnięciem przestrasza swoją matkę. Już ponad 142 miliony ludzi zobaczyło ten film. Skąd wziął się jego fenomen?
Reklama.
Kichająca panda jest istotną częścią współczesnej (w dużej mierze internetowej) popkultury. Możemy ją zobaczyć w filmie "Never say never" o Justinie Bieberze (który także "narodził się" na YouTube). W jednym z odcinków South Park kichająca panda jest wśród kilku innych bohaterów popularnych filmów na YouTube. Widzimy ją także w serialu "30 Rock", gdzie bohater grany przez Aleca Baldwina próbuje kichającą pandą osłodzić koleżance potrzebę zwolnienia 10 proc. pracowników.
Powstało także mnóstwo przeróbek filmu z kichającą mała pandą i jej wystraszoną matką. Popularnością cieszy się ta w zwolnionym tempie, eksplodująca, czy strzelająca laserem.
Dlaczego młoda kichająca panda i jej przestraszona matka są takie popularne? Strona Know Your Meme tłumaczy, że składa się na to zabawna reakcja matki, krótkość i silny wyraz klipu, oraz to, że pandy ogólnie są postrzegane jako "słodkie".
"New York Times" zastanawiał się nad fenomenem pand. Bo przecież te potężne "miśki" potrafią być na wolności groźne dla człowieka, a w zoo zajmują się głównie jedzeniem i spaniem. Ale wygląd pandy jest stworzony by wręcz idealnie "oszukać" mózg człowieka. Wyglądają bowiem jak dzieci.
Oczy pand są optycznie powiększone przez czarne obwódki. Na środku sporej w stosunku do reszty ciała okrągłej twarzy mają zadarty nosek. Do tego wszystkiego poruszają się w specyficzny niezgrabny sposób. Dzięki temu nasze instynkty postrzegają je jak dzieci.
Dzięki temu też, mają szansę na przetrwanie. Wycinanie przez ludzi ich naturalnych siedlisk spowodowało przetrzebienie populacji pand. Oprócz tego rozmnażają się z dużym trudem nawet na wolności, a tym bardziej w zoo. Na szczęście przypominają nam dzieci, więc wiele środków poświęcamy by zachować ten gatunek.
Reklama.