Reklama.
Tak na miejsce przybywają obrońcy zwierząt, którzy postanawiają zająć się psem. Atos trafia do klinki w Lublinie, gdzie rozpoczyna leczenie. Jak czytamy, pies został zaniedbany – jeden ksiądz go zostawił, a drugi należycie się nim nie zajął.
Prezes EX LEGE przekonuje, że pies cierpi na bardzo głęboką anemię. – Jest apatyczny, odwodniony i wychudzony – informuje Marta Włosek w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim". Dlaczego Atos został aż tak bardzo zaniedbany? O wiele większą troską obdarzyli go uczniowie i pracownicy pobliskiej szkoły niż nowy proboszcz, któremu Atosa w "spadku" pozostawił poprzedni kapłan.
Fundacja EX LEGE prosi o pomoc w walce o życie Atosa. "Pies przebywa w całodobowej klinice, jest w trakcie diagnostyki. Prosimy o wsparcie finansowe dla tego skrzywdzonego stworzenia. Jego pysk emanuje smutkiem i rozpaczą. Oczy przepełnione żalem i rezygnacją. Nie wiemy, co bardziej go wyniszczyło, tęsknota czy stan fizyczny. Pierwsza doba w klinice to kwota rzędu niemal 900 zł (!). Dla nas nie do przebrnięcia! Rozpaczliwie prosimy w jego imieniu o pomoc!" – apeluje fundacja.
źródło: "Dziennik Wschodni"
Obserwuj nas na Instagramie. Codziennie nowe Instastory! Czytaj więcej