Policja zaczyna oficjalne dochodzenie ws. pytona. Jeden trop już okazał się fałszywy
redakcja naTemat
14 lipca 2018, 15:14·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 14 lipca 2018, 15:14
Poszukiwania pytona tygrysiego zataczają coraz szersze kręgi. Za jego szukanie zabrał się nawet Krzysztof Rutkowski, a tymczasem na celownik policji trafili wszyscy posiadacze tego gatunku w Polsce. Funkcjonariusze zdecydowali, że sprawdzą każdego opiekuna takiego gada.
Reklama.
Gdyby okazało się, że właściciel pytona wypuścił go celowo, grozi mu nawet do trzech lat więzienia. Policja bowiem potraktuje ten czyn jako narażenie innych na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Prześwietlani są hodowcy i właściciele pytonów w całym kraju.
– Komendant powiatowy rozesłał do wszystkich jednostek w kraju telefonogram z prośbą o informacje o osobach, które mogą posiadać takie zwierzęta. Policjanci będą starali się dotrzeć do tych osób, żeby zweryfikować, czy zgadza się stan liczbowy posiadanych gadów – tłumaczy w rozmowie z portalem gazeta.pl Jarosław Sawicki z komendy powiatowej policji w Piasecznie, która prowadzi dochodzenie.
Funkcjonariusze systematycznie przesłuchują nowe osoby. – Jedną z takich osób był paralotniarz, który jakiś czas temu widział, jak dwóch mężczyzn niesie pytona nad Wisłę na wysokości Wilanowa – zdradza Sawicki. Były bowiem podejrzenia, że to wówczas ktoś wyrzucił węża na plaży.
Policjanci ustalili, że chodzi o pytona, który jest wykorzystywany do sesji fotograficznych i obecnie znajduje się u właściciela, więc na pewno to nie to zwierzę jest poszukiwane. W okolicy, gdzie zaginął wąż, warszawski fotograf regularnie robi erotyczne sesje zdjęciowe nagich kobiet, których ciała oplatają pytony.
Czy pyton jest niebezpieczny?
Eksperci uspokajają, że pyton nie stanowi poważnego zagrożenia. – Czterometrowy pyton jest równie groźny dla człowieka jak mały piesek z charakterem. Spotkanie pozostawi nam co najwyżej rany kąsane. Taki wąż dusi tylko zwierzę, które jest w stanie w całości połknąć. I tylko wtedy, kiedy jest głodny – zapewniał w rozmowie z Tok FM terrarysta oraz szef Lubelskiego Egzotarium Bartłomiej Gorzkowski.
Pyton tygrysi nie jest wężem jadowitym, jednakże ma dużo zębów – dwa rzędy u góry i jeden rząd u dołu. Gad "tnie skórę jak żyletkami", aczkolwiek nie jest łatwo go sprowokować.
Przypomnijmy, że policja i Animal Rescue Polska od 7 lipca poszukują gada, którego ponad 5-metrową wylinkę odkryto nad Wisłą koło Konstancina-Jeziorny. Specjaliści twierdzą, że pyton może już od dłuższego czasu przebywać nad Wisłą.
– Zwierzę musi być w dobrej kondycji, zarówno fizycznej, jak i psychicznej, bo wylinka była w całości – przekonywała na antenie RMF FM Agnieszka Pindelska-Litkie, Kierownik Biura Bezpieczeństwa, Zarządzania Kryzysowego i Spraw Obronnych w Starostwie Powiatowym w Piasecznie.