Wino w diecie sprawia, że krowy są szczęśliwsze?
Wino w diecie sprawia, że krowy są szczęśliwsze? Fot. Łukasz Cynalewski / Agencja Gazeta
Reklama.
Inicjatorzy pomysłu, aby francuscy hodowcy krów urozmaicali ich dietę o kieliszek wina twierdzą, że to pomoże uczynić zwierzęta szczęśliwszymi. A jak donosi portal Agro-media.fr, dzięki temu, gdy wesołe trafią na ubój, a potem na stoły Francuzów, ich mięso będzie znacznie smaczniejsze, niż krów-abstynentek.
Pomysł brzmi może kuriozalnie, ale nie oznacza to, iż wpadli na niego szaleni na punkcie wina Francuzi. Okazuje się, że podobne eksperymenty prowadzone są już od pewnego czasu w Australii i Japonii. To właśnie w Kraju Kwitnącej Wiśni po raz pierwszy dodano do krowiej diety alkohol. Krowy rasy wagyu nie tylko jedzą specjalnie dobraną paszę, którą zapijają piwem, ale oprócz tego naciera się ich skórę wódką sake.
Z Japonii kilka lat temu wagyu trafiły natomiast do Australii, gdzie hodowcy postanowili, że zamiast serwować im piwo, warto dać im skosztować słynnego australijskiego wina.
Po co to wszystko? Smakosze twierdzą, że zwierzęta po prostu są szczęśliwsze po alkoholu, czego dowiedziono naukowo między innymi w Kanadzie. A szczęśliwsze zwierze daje smaczniejsze mięso. Mięso krowy gustującej w alkoholu jest podobno znacznie delikatniejsze i ma wyraźnie inny smak, niż to, które otrzymujemy od zwierzęcia nie znającego smaku wina czy piwa. Warto dodać, że do utrzymania krowy w stanie permanentnej szczęśliwości trzeba ją poić ponad litrem wina dziennie.
Ekonomiści podkreślają natomiast, że popyt na nowe doznania smakowe, choćby najbardziej subtelne, to świetny biznes. Mięso krów wagyu z Japonii było dotąd najdroższą odmianą wołowiny na świecie. Nie wiele tańsze jest mięso tej samej odmiany z Australii. We Francji mają natomiast nadzieję, że pojone ich – uznawanym przez wielu za najlepsze na świecie – winem zwierzęta będą jeszcze lepszym źródłem dochodów.