Reklama.
Zobacz nasz materiał wideo
Zakopane żyje z turystów. Najlepiej wiedzą o tym konie na Krupówkach. To nie jest miejsce dla nich. Spłoszony koń wyrwał fiakrowi (woźnicy – red.) lejce. Fiakier uderzył głową w postument latarni. Poniósł śmierć na miejscu. Sprawa ma jednak dalszy epilog. Osoba, którą prokuratura oskarżyła o spłoszenie konia, popełniła samobójstwo. Osierociła dzieci – opowiada Beata Czerska. Trudno w Zakopanem znaleźć osobę, która jak ona mają odwagę przeciwstawić się góralskiej tradycji i fiakrom. Od lat mówi o warunkach pracy koni na Krupówkach, a także na popularnym szlaku na Morskie Oko.