Drastyczne zdjęcia pokazało gdyńskie schronisko. Doszło do niewyobrażalnego bestialstwa wobec kota. Zaledwie roczne zwierzę padło ofiarą sadysty. Pracownicy schroniska kwitują sprawę krótko: nigdy nie spotkaliśmy się z takim okrucieństwem.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Sprawca przewiązał sznurkiem genitalia kota Okruszka i szarpnął w celu wyrwania ich żywcem – informuje na Facebooku schronisko Ciapkowo w Gdyni. Kot blisko 12 godzin niewyobrażalnie cierpiał. Przerażony schował się przed oprawcą za kabiną prysznicową, wciśnięty w małą szczelinę. Sprawca bestialskiego czynu został już ujęty przez policję.
By wydostać przerażonego kota, trzeba było usunąć kafle młotkiem. Potem przeszedł w lecznicy zabieg usunięcia pozostałości jąder i plastykę rany. Obecnie walczy o życie, rokowania są – jak określa to schronisko – bardzo ostrożne. Niewykluczone, że kota czekają kolejne operacje, by w przyszłości mógł normalnie funkcjonować. Przebywa obecnie w domu tymczasowym pracownika, leczenie pociągnie za sobą ogromne koszty.