
Co prawda nie mieszkamy w Australii gdzie co drugi „stwór”, który próbuje wejść lub wlecieć nam do mieszkania jest najbardziej jadowity na świecie, to warto wiedzieć jak postąpić kiedy zostaniemy ukąszeni przez jedynego jadowitego gada w Polsce, czyli żmiję zygzakowatą. Lekarze apelują, żeby nie wysysać jadu ani nie rozcinać rany.
Lubi wygrzewać się na słonecznych, leśnych polanach, ale także przebywać na odsłoniętych pagórkach, łąkach a nawet składach drewna. Jej ulubione kryjówki to nory, rumowiska skalne, przestrzenie między korzeniami drzew i stosy kamieni.
Jad żmii zygzakowatej może być groźny dla zdrowia, uszkadzać układ nerwowy, powodować martwicę tkanek, zaburzać rytm pracy serca oraz zmniejszać krzepliwość krwi. Ukąszenie może być szczególnie niebezpieczne dla dzieci i osób starszych. Zdrowego, dorosłego człowieka nie jest raczej w stanie uśmiercić.
Lekarka tłumaczy, że przede wszystkim należy obmyć miejsce ukąszenia, aby usunąć jad znajdujący się na powierzchni skóry. Nadaje się do tego zwykła woda, a jeżeli dysponujemy apteczką, roztwór nadmanganianu potasu, z którego można zrobić okład.
Trzeba również unieruchomić chorego i założyć opaskę uciskową powyżej miejsca ugryzienia. Jeżeli miejscem ugryzienia jest przedramię, opaskę zakładamy na ramię. W razie ugryzienia stopy - owijamy udo. Ucisk powinien być na tyle silny, by hamować odpływ krwi żylnej, ale musi być zachowane tętno na kończynie. W przypadku opaski założonej na ramieniu sprawdzamy je na nadgarstku, a jeżeli opaska znajduje się na udzie, tętna szukamy na grzbiecie stopy między I i II kością śródstopia.
Napisz do autora: [email protected]
