Co prawda nie mieszkamy w Australii gdzie co drugi „stwór”, który próbuje wejść lub wlecieć nam do mieszkania jest najbardziej jadowity na świecie, to warto wiedzieć jak postąpić kiedy zostaniemy ukąszeni przez jedynego jadowitego gada w Polsce, czyli żmiję zygzakowatą. Lekarze apelują, żeby nie wysysać jadu ani nie rozcinać rany.
Żmiję zygzakowatą możemy spotkać na terenie całej Polski. Lubi obrzeża lasów, podmokłe łąki i leśne polany. Prowadzi dzienny tryb życia, chętnie przebywa pod kamieniami, krzewami i wśród korzeni drzew.
Uważaj gdzie siadasz w lesie
Lubi wygrzewać się na słonecznych, leśnych polanach, ale także przebywać na odsłoniętych pagórkach, łąkach a nawet składach drewna. Jej ulubione kryjówki to nory, rumowiska skalne, przestrzenie między korzeniami drzew i stosy kamieni.
Żmija zygzakowata nie atakuje bez powodu, zwykle ucieka. Jednak kiedy czuje się osaczona, zagrożona najpierw będzie syczeć, a w ostateczności kąsać. Rzadko się zdarza, że żmija jednak ukąsi. Dodatkowo większość, nawet do 60 proc., są to ukąszenia suche, czyli bez aplikacji jadu.
Nawet jeśli żmija nie wstrzyknęła jadu podczas ukąszenia, sprawy nie można lekceważyć i zawsze, ze względu na ryzyko martwicy, trzeba zgłosić się do lekarza.
Ugryzienie niebezpieczne dla dzieci
Jad żmii zygzakowatej może być groźny dla zdrowia, uszkadzać układ nerwowy, powodować martwicę tkanek, zaburzać rytm pracy serca oraz zmniejszać krzepliwość krwi. Ukąszenie może być szczególnie niebezpieczne dla dzieci i osób starszych. Zdrowego, dorosłego człowieka nie jest raczej w stanie uśmiercić.
Jak opisują lekarze rodzinni z Porozumienia Zielonogórskiego, miejsce ugryzienia mocno boli i szybko puchnie. Obrzmiewają sąsiednie węzły chłonne. Pojawiają się nudności, pobudzenie, bóle głowy. Wraz z upływem czasu dochodzi do wymiotów, biegunki, obrzęku języka i warg, omdlenia.
W skrajnych przypadkach zatrucie jadem żmii może zakończyć się zapaścią i śmiercią. Reakcja na jad jest uzależniona od jego ilości, która dostała się podczas ukąszenia oraz stanu zdrowia i odporności organizmu.
Zdaniem lekarzy, oprócz dzieci i osób starszych, większe konsekwencje ukąszenia mogą spotkać też osoby cierpią na przewlekłe choroby układu krążenia.
– Na szczęście tylko część ukąszeń kończy się zatruciem. Po ukąszeniu żmii niezwykle ważna jest natychmiastowa właściwa pierwsza pomoc, dzięki której zapobiegniemy przeniknięciu jadu ze skóry i mięśni do krwiobiegu – podkreśla lekarz rodzinny Porozumienia Zielonogórskiego Małgorzata Stokowska-Wojda.
Trzeba pomóc
Lekarka tłumaczy, że przede wszystkim należy obmyć miejsce ukąszenia, aby usunąć jad znajdujący się na powierzchni skóry. Nadaje się do tego zwykła woda, a jeżeli dysponujemy apteczką, roztwór nadmanganianu potasu, z którego można zrobić okład.
Kolejny krok to wezwanie pogotowia lub natychmiastowe przetransportowanie chorego do szpitala - lekarze muszą mu podać surowicę. Należy to zrobić przed upływem 24 godzin od ugryzienia. W trakcie transportu dobrze jest chorego okryć kocem dla utrzymania ciepła.Lekarz podkreśla, że w żadnym razie nie wolno rozcinać rany ani wysysać jadu.
Surowica, którą lekarze podają ukąszonym przez żmiję zygzakowatą to tzw. antytoksyna końska. Antytoksyna jadu żmij zawiera swoistą końską immunoglobulinę G, która wiążąc jad żmij neutralizuje jego właściwości toksyczne. Lek jest pozyskiwany z surowicy koni immunizowanych jadem europejskiej żmii zygzakowatej.
Na spotkanie ze żmiją zygzakowatą narażeni są przede wszystkim pasjonaci pieszych wycieczek i leśnych wypraw. Żeby spotkanie ze żmiją nie skończyło się problemami warto na takie wycieczki zakładać wysokie, zakryte obuwie i oczywiście patrzeć gdzie się siada podczas odpoczynku na leśnej polanie. Jeśli nie będziemy żmii niepokoić na pewno nas nie zaatakuje.
Trzeba również unieruchomić chorego i założyć opaskę uciskową powyżej miejsca ugryzienia. Jeżeli miejscem ugryzienia jest przedramię, opaskę zakładamy na ramię. W razie ugryzienia stopy - owijamy udo. Ucisk powinien być na tyle silny, by hamować odpływ krwi żylnej, ale musi być zachowane tętno na kończynie. W przypadku opaski założonej na ramieniu sprawdzamy je na nadgarstku, a jeżeli opaska znajduje się na udzie, tętna szukamy na grzbiecie stopy między I i II kością śródstopia.