Dziennikarz zaangażował się w sprawę zmasakrowanego psa. Sprawca jest poszukiwany.
Dziennikarz zaangażował się w sprawę zmasakrowanego psa. Sprawca jest poszukiwany. Fot. Pixabay.com / Screen Kamil Durczok Twitter

Sprawa bestialsko potraktowanego psa wzbudziła ogromne emocje. Zmasakrowane zwierzę przed kilkoma dniami znalazł jego właściciel. Sprawca jest poszukiwany, a Straż dla Zwierząt w Polsce wyznaczyła za niego 5 tys. zł nagrody. W akcję włączył się także Kamil Durczok, który na swoim Twitterze napisał: – „Dokładam kolejne 5 tysięcy. Czekam na informacje równolegle z policją.” – czytamy.

REKLAMA
Bestialstwo
– Rozbeczałem się, jak to zobaczyłem. To była makabra – powiedział właściciel psa. Zwierzę miało odrąbane przednie łapy, za tylne było przywiązane do drzewa. Miało też „niemal odrąbaną głowę”, jak podaje TVP Info. Każde docierające do nas informacje tego typu są przerażające i nie sposób zrozumieć takiego postępowania. Podobnie sądzą internauci: – Jestem ciekawa o czym myśli „człowiek”, który takie czyny robi?! – pisze jedna z Facebookowiczek.
Poszukiwania sprawcy
Sprawa poruszyła także Kamila Durczoka. Dziennikarz opublikował Tweet, w którym zobowiązuje się do przekazania dodatkowej nagrody za informacje o sprawcy tego makabrycznego czynu. Były szef „Faktów” TVN zniknął z mediów po aferze dotyczącej „rzekomego molestowania i mobbingu”, o czym pisaliśmy w naTemat. Tym razem jednak jego działanie wydaje się być bezdyskusyjne i przy okazji może pomóc ocieplić wizerunek dziennikarza. Większość komentarzy pod wpisem jest bowiem w podobnym tonie: „Dokładam 1000 zł” – czytamy w jednym z nich.

Napisz do autorki: [email protected]